"Biedronkowy koszmar". Mieszkańcy rozkładają ręce. "Syf i smród"
Palety z towarami na chodniku, sterty śmieci i liczne interwencje straży miejskiej. Tak wygląda codzienność przy sklepie Biedronka przy ul. Dolnej w Warszawie. Mieszkańcy skarżą się na brak możliwości przejścia chodnikiem, nieprzyjemne zapachy i odpady na ulicy. Przedstawiciele sklepu oraz straż miejska zabrali głos.
- Zrobili sobie darmowy magazyn. Przez to dostawcy stają na ulicy, łamiąc zakaz zatrzymywania się oraz zakaz parkowania przy skrzyżowaniu i przejściu dla pieszych - mówi nam pan Bartosz, mieszkaniec warszawskich Sielc.
To tylko "kropla w morzu skarg" mieszkańców ulicy Dolnej, przy której powstał problem. Biedronka jest jednym z największych sklepów przy wąskiej ulicy. W tym samym budynku znajduje się również siedziba główna Jeronimo Martins Polska - właściciela sklepów Biedronka.
Interwencja straży miejskiej ws. Biedronki przy ul. Dolnej
Mieszkańcy warszawskich Sielc skarżą się na tamtejszą Biedronkę
W całej okolicy widać wózki sklepowe. Po ulicy oraz w pobliskich obszarach zielonych tarzają się papiery oraz elementy tektur, w które pakowane są sklepowe towary. Do tego należy doliczyć nieprzyjemne zapachy. Jedna z mieszkanek pragnąca zachować anonimowość przekazała w rozmowie z o2.pl, że latem widuje towary przechowywane na ulicy także w nocy. To z nich ma wydobywać się wspomniany odór.
Swoje oburzenie zaistniałymi okolicznościami mieszkańcy wyrazili również na facebookowej grupie "Sąsiedzi Sielce". Jak czytamy, ludzie zmuszani są do przechodzenia drugą stroną ulicy, gdyż nie ma możliwości przejścia chodnikiem przez znajdujące się tam palety z towarami lub pojazdy.
Notorycznie kontaktowałem się z Biedronką w kwestii syfu, który lata po całej okolicy. Po każdym zgłoszeniu był spokój na chwilę, a potem powrót do syfu. Musieliby robić ten rozładunek w zamkniętym pomieszczeniu, inaczej będzie ciężko uniknąć porozrzucanych kartonów, papierków i folii - pisze jeden z mieszkańców.
Inni dodawali, m.in.: "Norma pod tą Biedronką, nie ma dnia bez bałaganu. Pomocy brak", "Ta sytuacja tam jest codziennie. Co zgłaszam na straż miejską, to dostaję informację, że nie jestem jedyna. Jak zwróciłam uwagę pracownikowi, to kazał mi iść naokoło", "Potwierdzam. Jak jestem z wózkiem, to już nawet nie próbuję iść tamtędy i chodzę naokoło. A latem nie kupuję tam mięsa i ryb, bo widzę, jak się w słońcu prażą surowe produkty", "Syf i smród to tam codzienność".
Problem jest widoczny, a dowodem na jego istnienie są nie tylko skargi, ale także zdjęcia i nagrania, które nadesłali nam czytelnicy. Towary faktycznie składowane są na chodniku i w jego pobliżu - zarówno za dnia, jak i nocą. Samochody towarowe nie mają możliwości wjazdu na teren, gdyż droga zastawiona jest paletami, co sprawia, że torują wąską ulicę i samochody zmuszone są objeżdżać pojazdy.
Straż miejska interweniowała niejednokrotnie
Sprawa Biedronki przy ul. Dolnej niejednokrotnie była zgłaszana przez mieszkańców do straży miejskiej. Na jednym z przesłanych o2.pl przez pana Bartosza nagrań widzimy, jak strażnicy miejscy interweniują w momencie, kiedy pracownik myje kontenery na odpady.
Pracownik myje kontenery podczas interwencji straży miejskiej
Do interwencji dochodziło niejednokrotnie. Skontaktowaliśmy się z referatem prasowym Straży Miejskiej m. st. Warszawa w celu potwierdzenia informacji zgłaszanych nam przez mieszkańców ul. Dolnej i Sielc. Uzyskaliśmy następującą odpowiedź:
Informujemy, że od 1 września do 15 grudnia z miejsca wskazanego mieszkańcy zgłosili do Straży Miejskiej sześć próśb o interwencje sanitarno-porządkowe. W dniu 23 października wpłynęło zgłoszenie dotyczące palet stojących na chodniku. Na miejscu funkcjonariusze stwierdzili brak podstaw do interwencji, ponieważ stały na terenie należącym do sklepu Biedronka. W dniu 25 października wpłynęło zgłoszenie dotyczące zastawionego i zaśmieconego chodnika. Patrol realizujący to zgłoszenie nie potwierdził wskazanych nieprawidłowości - informuje o2.pl referat prasowy straży miejskiej m. st. Warszawa.
Następnie dodają: "W dniu 29 października wpłynęło analogiczne zgłoszenie. Strażnicy na miejscu potwierdzili, że kilka palet zastawia chodnik. Przeprowadzili rozmowę z kierownikiem zmiany oraz wydali polecenie usunięcia palet. Polecenie zostało wykonane w obecności funkcjonariuszy. W dniu 31 października wpłynęło kolejne zgłoszenie dotyczące palet. Na miejscu strażnicy stwierdzili, że znajdują się one na terenie należącym do sklepu. W dniu 3 listopada mieszkańcy zgłosili nadmierny hałas podczas rozładunku towaru. Strażnicy, którzy podjęli interwencję, stwierdzili brak pojazdów oraz fakt, że we wskazanym miejscu nie odbywał się żaden rozładunek. Ostatnie zgłoszenie w powyższym zakresie wpłynęło w dniu 13 grudnia. Dotyczyło ono handlu w miejscu zabronionym. Interweniujący strażnicy nie potwierdzili tego zgłoszenia" - dodaje referat straży miejskiej.
Właściciele sieci sklepów Biedronka zabrali głos ws. problemu
Na prośbę o2.pl Jeronimo Martins Polska wystosowało oficjalne oświadczenie w związku ze skargami mieszkańców. Przedstawiciele firmy tłumaczą sprawę okresem przedświątecznym. Zapewnili nas, że dołożą wszelkich starań, by zniwelować zaistniały problem. Nadesłano nam również zdjęcie sprzątniętego chodnika, które miało zostać wykonane dnia 16 grudnia 2025 roku.
Okres przedświąteczny to wyjątkowy czas, w którym robimy wszystko, aby zapewnić naszym klientom jak najszerszy wybór produktów, by mogli komfortowo przygotować się do Świąt i zgodnie ze swoimi potrzebami. Warto zauważyć, że Biedronka na ulicy Dolnej w Warszawie jest w pierwszej piątce naszych sklepów w Polsce, jeśli chodzi o dzienną liczbę klientów. W związku z tym liczba dostaw jest jeszcze większa, szczególnie przed świętami, co może powodować chwilowe utrudnienia w okolicy placówki. Zapewniamy, że dokładamy wszelkich starań, aby proces rozładunku przebiegał możliwie sprawnie i bezpiecznie, a ewentualne niedogodności były jak najmniejsze. Uczuliliśmy też personel sklepu, aby zwracał szczególną uwagę na dostępność chodnika na okolicznych mieszkańców - informuje o2.pl Michał Śmieszny, starszy menedżer sprzedaży w sieci Biedronka.
Karol Osiński, dziennikarz o2.pl