Blady strach padł na rosyjskich żołnierzy. Jest decyzja Dumy Państwowej
Rosyjska Duma Państwowa zdecydowała. Ochotnicy, którzy pojadą na front wojny z Ukrainą, będą odpowiadać za używany przez siebie sprzęt wojskowy. To spory problem dla Rosjan, którzy będą musieli płacić za zniszczoną lub zagubioną broń. Są już pierwsze "ofiary" decyzji władz w Moskwie.
Jak podaje kanał "Mobilization News", rosyjska Duma Państwowa zdecydowała, że wojskowi wysłani na front wojny z Ukrainą będą odpowiadać za otrzymaną broń. Od teraz ochotnicy muszą chronić siebie, ale też posiadany sprzęt wojskowy.
Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"
Okazuje się, że ochotnicy będą odpowiadali finansowo za sprzęt zagubiony, zniszczony i pozostawiony na polu walki np. podczas odwrotu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jaka będzie wysokość kar za zniszczenie lub pozostawienie broni na placu boju? Duma Państwowa określiła dokładne stawki. Są niezwykle wysokie.
Cała pensja za pozostawienie broni. Tak zdecydowała rosyjska Duma
Ile Rosjanie będą musieli zapłacić za utracony sprzęt wojskowy? To nawet wysokość jednego, miesięcznego wynagrodzenia żołnierza walczącego na froncie, czyli co najmniej 210 tys. rubli (ponad 8 tys. zł). Do tego może dojść także utrata miesięcznej premii za długoletnią pracę w wojsku.
Odpowiedzialności za sprzęt wojskowy podlegają wojskowi kontraktowi oraz żołnierze zmobilizowani.
Wojskowi poszli na wojnę dla "łatwych" pieniędzy. Najpewniej nic z tego nie dostaną, a dodatkowo jeszcze będą zadłużeni wobec państwa - skomentowali doniesienia autorzy profilu "Mobilization News" na portalu X.
Decyzja Dumy Państwowej nie obowiązuje żołnierzy, którzy walczą na wojnie, ale nie są Rosjanami. To oznacza, że np. wojskowi z Korei Północnej nie będą obciążeni wydatkami, jeżeli pozostawią broń na polu bitwy.