Brytyjczyk oszukał przeznaczenie. Miał wracać samolotem z Indii
Brytyjczyk Owen Jackson uniknął katastrofy samolotu w Indiach. W kraju przebywał na delegacji służbowej. W ostatniej chwili zdecydował się na zmianę terminu lotu ze względu na natłok obowiązków. - Jestem w szoku. To bardzo dziwny zbieg okoliczności - mówi 31-latek w rozmowie z "The Sun".
Owen Jackson, 31-letni mieszkaniec Essex w Wielkiej Brytanii, miał wracać do domu z Indii w czwartek, 12 czerwca. Jednak z powodu obowiązków zawodowych, jego koledzy zasugerowali, by przełożył lot na sobotę.
Jackson, który nie poinformował rodziny o zmianie planów, był w trakcie spotkań, gdy jego żona Phillipa dowiedziała się o tragedii. - To szok - przyznał Owen w rozmowie z "The Sun”. - Jestem bardzo wdzięczny za to takie dziwne zrządzenie losu - mówi brytyjskiemu tabloidowi.
Żona mężczyzny przez wiele godzin nie znała losu męża. Była zrozpaczona, ale nie chciała pokazać dzieciom, że stało się coś złego. Sam Jackson o wypadku dowiedział się po ok. dwóch godzinach, wcześniej nie zaglądał do telefonu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stasiak jak za najlepszych lat. Zdradził, dlaczego kończy karierę
Co ciekawe, Owen twierdzi, że miał zarezerwowane miejsce 11A na sobotni lot - to samo, które zajmował jedyny ocalały z katastrofy, Vishwash Kumar Ramesh. Ramesh, 40-letni Brytyjczyk z Leicester. Mężczyzna przeżył katastrofę, choć doznał obrażeń klatki piersiowej, oczu i stóp.
Boeing 787-8 Dreamliner rozbił się tuż po starcie z lotniska w Ahmadabadzie, zabierając ze sobą życie 290 osób. Na pokładzie znajdowało się 242 pasażerów. Samolot, który miał lecieć do Londynu, rozbił się na gęsto zabudowanym terenie nieopodal szpitala. Maszyna uderzyła w stołówkę akademika, w której studenci akurat mieli jeść obiad, Potwierdzono ok. 50 ofiar.
Na pokładzie znajdowało się 53 obywateli Wielkiej Brytanii, 159 obywateli Indii, siedmiu obywateli Portugalii i jeden Kanadyjczyk. Samolotem leciało 11 dzieci, w tym dwoje noworodków.
Pilot samolotu, kapitan Sumeet Sabharwal, został okrzyknięty bohaterem Ahmadabadzie. Jak podaje "The Sun", mężczyźnie udało się w ostatniej chwili zmienić kierunek lotu, dzięki czemu ominął trzypiętrowy blok mieszkalny.