APOL,Bartłomiej Nowak| 
aktualizacja 

Byliśmy na cmentarzu. Lizę żegnały tłumy ludzi. Trumnę niosły kobiety

27

Tłum ludzi, białe kwiaty, złote lampiony i kobiety w białych kostiumach, niosące białą trumnę – tak pożegnano 25-letnią Lizę, której życie zostało brutalnie przerwane. Odwiedziliśmy Cmentarz Północny w Warszawie tuż po smutnej ceremonii. Zobaczyliśmy skromny grób, tonący w morzu białych kwiatów i portret, obok którego nie sposób przejść obojętnie.

Byliśmy na cmentarzu. Lizę żegnały tłumy ludzi. Trumnę niosły kobiety
Pogrzeb odbył się na Cmentarzu Północnym w Warszawie (o2.pl, Bartłomiej Nowak)

Cmentarz Północny w Warszawie, tuż po godz. 15. To tu odbył się 14 marca pogrzeb 25-letniej Białorusinki Lizy, która została brutalnie zgwałcona i uduszona. Od godziny 13 żałobnicy mogli wpisać się do księgi kondolencyjnej i osobiście pożegnać zmarłą. Główne uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się o godz. 14.

Patrząc na grób, w którym spoczęła Liza, trudno uwierzyć w to, że dosłownie przed chwilą był tu tłum ludzi, towarzyszących młodej kobiecie w jej ostatniej podróży. Tuż po uroczystości miejsce zostało sprawnie uprzątnięte, mimo to mogiły nie sposób nie zauważyć.

Na grobie pozostawiono piękny portret Lizy w złotej ramie, dwa wieńce w kształcie serca i kwiaty, które przypominają o obecności żałobników. Ci posłuchali prośby bliskich zmarłej dziewczyny i przynieśli pojedyncze białe kwiaty. Na wstędze przytwierdzonej do ogromnego wieńca widać poruszający napis: "Mojej najjaśniejszej iskierce. Szczęśliwej Podróży".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Jest praktykującą katoliczką. Zadziwiające, co mówi o lekcjach religii

Niezwykła uroczystość

Ceremonia miała niezwykłą oprawę. Jak relacjonuje "Fakt", to sześć kobiet ubranych w eleganckie białe kostiumy wnosiło trumnę do kaplicy. W Polsce jest to rzadko spotykany widok. Samochód, którym przywieziono ciało 25-latki, również był biały. Ten kolor nie bez przyczyny dominował podczas pogrzebu. Biel jest symbolem czystości, niewinności i odnowy życia duchowego.

Liza była uchodźczynią pochodzącą spod Mińska. Przyjechała do Warszawy, żeby zacząć nowe życie. Zarabiała na życie dzięki swojemu talentowi. Robiła piękne czapki.

Do brutalnego ataku na Lizę doszło w niedzielę 25 lutego o godzinie 5:30 na ul. Żurawiej w Warszawie. Dorian S. przyłożył Lizie nóż do szyi, wciągnął ją do bramy i brutalnie zgwałcił. Młoda kobieta trafiła do szpitala, niestety lekarzom nie udało się uratować jej życia.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić