Były szef CIA zabiera głos. Mówi, który kraj może zaatakować Rosja
Amerykanin David Petraeus, były wojskowy i szef CIA, ostrzega, że jeśli Władimir Putin odniesie sukces na Ukrainie, Litwa może stać się kolejnym celem Rosji. Jak dodaje "Daily Mail", w ten sposób rosyjski dyktator może testować jedność NATO.
David Petraeus, były szef CIA i generał armii USA, wygłosił w czwartek przemówienie w Londynie. Wojskowy potwierdził, że Władimir Putin chce obalenia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, zainstalowania w Kijowie "prorosyjskiej marionetki" oraz kontroli nad całą Ukrainą. - Gdy to się stanie, skupi się na jednym z państw bałtyckich - cytuje jego słowa "Daily Mail".
Jak twierdzi, Litwa może być następnym celem Rosji, jeśli Władimir Putin odniesie sukces na Ukrainie. Według generała, Rosja mogłaby przeprowadzić atak na ten kraj bałtycki, aby przetestować determinację Zachodu lub jako wstęp do szerszej ofensywy - podaje "Daily Mail".
Petraeus twierdzi, że atak na Litwę może nie być odosobnionym wydarzeniem, ale częścią długoterminowego planu. Były szef CIA argumentując mówił, że Litwa zawsze zajmowała sporo miejsca w przemówieniach Putina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nalot dywanowy". Tak reagują w PiS na nowe fakty ws. Nawrockiego
Petraeus skrytykował również politykę USA wobec Ukrainy, wskazując na opóźnienia w dostarczaniu niezbędnego sprzętu wojskowego. Podkreślił, że takie zwlekanie było "bardzo niekorzystne dla Ukraińców", którzy musieli czekać na decyzje, które ostatecznie były podejmowane zbyt późno.
Czytaj więcej: Ziemniaczany kryzys na Białorusi. Łukaszenka obwinia Rosję?
Widzieliśmy trzy przypadki, w których prezydent USA groził, że za dwa tygodnie będziemy musieli zmienić podejście. Zobaczymy tym razem, co się faktycznie wydarzy. USA również zwlekały zbyt długo z decyzjami - mówił Petraeus krytykując politykę Donalda Trumpa.
Petraeus zwrócił uwagę na ogromne straty Rosji, które określił jako "niewyobrażalne". Szacuje się, że prawie milion Rosjan zostało rannych lub zabitych na polu bitwy.
Czytaj więcej: Rosyjskie prowokacja na Bałtyku. Estonia reaguje