Centrala firmy odpowiada. Zdjęcie termometru na hali produkcyjnej trafiło do sieci
Pracownicy fabryki firmy Fiskars we Włynkówku (pow. słupski) skarżą się w sieci na warunki pracy. Wskazują, że w hali produkcyjnej temperatura przekracza 40 stopni Celsjusza. Dowodem ma być zdjęcie termometru. Firma odpowiada na zarzuty pracowników. - Termometr jest umieszczony w pobliżu pieca, gdzie temperatura jest wyższa - mówi o2.pl Leena Venho, manager komunikacyjna grupy Fiskars.
W serwisie Wykop pojawił się wpis internauty, który przedstawił się jako pracownik fabryki firmy Fiskars we Włynkówku (pow. słupski). Z jego relacji wynika, że temperatura w hali produkcyjnej firmy przekracza 40 stopni Celsjusza. Trudne warunki miały nie dotyczyć kadry zarządzającej.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
W tym samym czasie kierownictwo przebywa w klimatyzowanych pomieszczeniach biurowych. Zgłoszenie to budzi pytania o bezpieczeństwo i równe traktowanie pracowników - napisał użytkownik serwisu Wykop.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W sieci pojawiło się zdjęcie termometru, które miało być zrobione w hali firmy Fiskars. Internauci natychmiast podchwycili temat. Część osób pisze, że "w fabryce zdarzały się omdlenia i dochodziło do przyjazdu karetek".
Zwróciliśmy się do przedstawicieli firmy z prośbą o komentarz. Zapytaliśmy, czy rzeczywiście w fabryce panują tak skrajne warunki i czy wykonywanie pracy przy 40 stopniach Celsjusza jest bezpieczne.
W sprawie interweniowali przedstawiciele fińskiej centrali Fiskarsa. W rozmowie z o2.pl podkreślili, że nasze zgłoszenie "wzbudziło obawy o dobrostan pracowników". Zaprzeczają jednak, że pracownicy fabryki muszą wykonywać swoje obowiązki w tak skrajnej temperaturze.
2 lipca temperatura w regionie słupskim, gdzie znajduje się fabryka Fiskars, była bardzo wysoka, co wpływało na warunki w hali. Jeżeli chodzi o wpisy w mediach społecznościowych, to zawierają one zdjęcie z fabryki przedstawiające termometr wskazujący około 40 st. Celsjusza, który jest umieszczony w pobliżu pieca, gdzie temperatura jest wyższa. Pracownicy wchodzą do tego obszaru tylko okazjonalnie - tłumaczy o2.pl Leena Venho manager komunikacyjna grupy Fiskars.
Jednocześnie przedstawiciele fińskiego przedsiębiorstwa zapewniają, że "mają procedury opracowane we współpracy z ekspertami ds. zdrowia i bezpieczeństwa pracy w celu zminimalizowania skutków wysokich temperatur".
Sekcje zakładów produkcyjnych są wyposażone w systemy chłodzenia powietrzem, jeśli jest to możliwe. Dobrostan pracowników w miejscach produkcji jest monitorowany i mogą oni robić dodatkowe przerwy, jeśli poczują taką potrzebę - mówi o2.pl Leena Venho.
Przedstawicielka centralnego oddziału firmy Fiskars podkreśla, że wszystkie uchybienia pracownicy powinni zgłaszać do kierowników BHP, a także do centrali. Zaznacza też, że "każdy pracownik może przerwać pracę, jeżeli warunki jej wykonywania wzbudzają obawy o jego zdrowie lub życie".
Leena Venho zapewniła nas jednocześnie, że "firma dokładnie przeanalizuje warunki, w jakich pracownicy fabryki wykonują swoje obowiązki, szczególnie w trakcie panujących w Europie upałów".
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl