Adam Dąbrowski
Adam Dąbrowski| 

"Cudowna broń" Rosjan jest za droga, by jechać na front. Putin się wścieknie

A miało być tak pięknie, prawda? Nowinki technologiczne, niesamowite osiągi i kolejne wzmocnienie na froncie. Tak zapowiadano ten "cudowny czołg" Rosjan. Wyszło jednak jak zwykle. Rosyjski czołg T-14 Armata nie trafi na front i nie rzuci wyzwania maszynom zachodnim - potwierdza Siergiej Czermiezow. Dlaczego? Cóż, jest zbyt drogi w eksploatacji.

"Cudowna broń" Rosjan jest za droga, by jechać na front. Putin się wścieknie
Rosyjskie czołgi T-14 Armata są zbyt drogie, by jechać na front (Telegram)

T-14 Armata to rosyjski czołg bojowy, który po raz pierwszy został publicznie przedstawiony podczas parady wojskowej w Moskwie w 2015 roku. To właśnie wtedy doszło do zabawnej sytuacji, kiedy to wóz bojowy przestał działać.

Czołg produkowany w zakładach Urałwagonzawod w Niżnym Tagile był dumnie prezentowany przez rosyjskie władze jako nowoczesna, zaawansowana technologicznie i silnie opancerzona maszyna wojskowa.

T-14 Armata wyposażony był w różne - jak na rosyjską myśl technologiczną - innowacje m.in. bezzałogową wieżę, system przechwytywania nadlatujących pocisków i nowinek ułatwiających efektywność załogi, na polu bitwy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Incydent nad Bałtykiem. Moment przechwycenia rosyjskich maszyn

Teraz okazuje się, że czołg się nie sprawdził, ani pod względem skuteczności na froncie, ani przez względy ekonomiczne.

T-14 Armata początkowo wysłano w okolice Ługańska w październiku 2022 roku, tylko na testy. Miały też brać udział w zdobywaniu Kijowa na początku wojny. W kwietniu 2023 roku czołgi oficjalnie przybyły na front, gdzie już latem zostały z niego wycofane. Według wywiadu brytyjskiego czołgi T-14 w Ukrainie były w bardzo złym stanie technicznym.

Właściwie to T-14 Armata jest trochę zbyt drogi. Pod względem funkcjonalności jest oczywiście znacznie lepszy od istniejących czołgów, ale jest zbyt drogi, więc armia raczej nie będzie jej teraz używać – powiedział Siergiej Czermiezow, szef firmy Rostec.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Szacuje się, że T-14 Armata kosztuje od 5 do nawet 9 milionów dolarów, czyli znacznie drożej niż rosyjskie czołgi T-90, T-80 i T-72. Wszystkie z wymienionych czołgów armii rosyjskiej w Ukrainie poniosły już ciężkie straty. Armia Władimira Putina postawi na tańsze, ale także zawodne maszyny T-90M.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Abrams a T-14 Armata - porównanie
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić