Czekali nocą w deszczu. Wyjazd do Bułgarii się nie odbył. Głos z biura
Na profilu zrzeszającym mieszkańców Starachowic pojawił się wpis dotyczący nieudanej wycieczki do Bułgarii. - W nocy, podczas deszczu, czekaliśmy z dziećmi na wyjazd, nie otrzymując żadnej informacji o jego odwołaniu. Było to bardzo trudne doświadczenie - pisze jedna z matek. Biuro Ferie, które organizowało wyjazd, wydało oświadczenie.
Jak czytamy we wpisie w mediach społecznościowych, grupa dzieci miała zaplanowany wyjazd kolonijny do Bułgarii. Organizatorem wycieczki było Biuro Turystyczne Ferie ze Starachowic. Do wyjazdu jednak nie doszło. Szczegóły opisała jedna z matek.
W nocy, podczas deszczu, czekaliśmy z dziećmi na wyjazd, nie otrzymując żadnej informacji o jego odwołaniu. Było to bardzo trudne doświadczenie, zwłaszcza dla najmłodszych, którzy od miesięcy czekali na ten wyjazd. Do dziś nie otrzymaliśmy zwrotu pieniędzy, mimo że – zgodnie z umową – miało to nastąpić w ciągu 14 dni. Z naszych informacji wynika, że podobna sytuacja miała miejsce również przy innym wyjeździe organizowanym przez to samo biuro - napisała pani Aneta.
Tusk kontra Nawrocki. Polacy wybrali ulubieńca
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobieta zaapelowała do innych osób, których dzieci także nie pojechały do Bułgarii, o kontakt. Sprawa wywołała poruszenie wśród komentujących. - To nie pierwsza taka sytuacja, kiedy to biuro nawaliło. Od lat nie są słownik i nie regulują płatności na czas. Współczuję Państwu a przede wszystkim żal mi dzieci. Zrobiono im wielką krzywdę - napisała jedna z komentujących.
Wycieczka dla dzieci nie doszła do skutku. Biuro odpowiada
Biuro Ferie w Starachowicach opublikowało oświadczenie. Jak czytamy, sprawa dotyczy wyjazdu w dniach 9-16 lipca. Biuro zapewnia, że "dopełniło wszystkich wymaganych obowiązków dotyczących organizacji kolonii". Podaje, że opłacono "bilety lotnicze, transfer i hotel zaliczkowo".
"Jednak osoba odpowiedzialna - kierowniczka odmówiła wyjazdu na kolonie 2 godziny przed wyruszeniem na lotnisko,czym naraziła na stres i straty finansowe biuro. Biuro dysponuje wszystkim rachunkami i fakturami,za opłacony lot,transfer i hotel. Za publiczne szykanowanie i powielanie fałszywych informacji biuro weszło na drogę sądową z osobami które naruszyły dobre imię Biura" - czytamy w oświadczeniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ciężarówka zatrzymana do kontroli. Kierowca porzucił ją i zbiegł
Firma poinformowała o skierowaniu sprawy na policję do do sądu.
"BIURO TURYSTYCZNE Ferie nie ma sobie nic do zarzucenia, gdyż dopełniliśmy wszystkich wymaganych obowiązków, a nawet poza zawartymi w Warunkach Uczestnictwa informacjami dotyczącymi reklamacji i terminów ich rozpatrzenia wypłaciło (biuro przyp. red.) 5 osobom, które przyjechały do biura część należności. Mimo to podczas ich wizyty konieczna była interwencja policji z powodu ich zachowania. Osoby te pomimo naszej dobrej woli wylały na nas osobiście, jak i na biuro fale krytyki, hejtu i nienawiści oraz nieprawdziwych informacji, co narusza dobre imię firmy oraz nas,jako osób prywatnych" - napisano w oświadczeniu.
Biuro poinformowało, że "spłaty należności zostaną uregulowane z pomniejszeniem ich o koszty biletów lotniczych i transferu w Bułgarii, które zostały już opłacone przez biuro bezzwrotnie". Dodano, że faktury za bilety i transfer są do wglądu w biurze. Na profilu firmy pojawiły się ich zdjęcia.