Dała księdzu 100 zł. Po chwili takie słowa. Zapamięta je na długo
Pani Karolina wręczyła duchownemu 100 zł za mszę w intencji zmarłej babci. To, co po chwili zrobił ksiądz, zapamięta na długie lata. Kapłan odmówił przyjęcia pieniędzy.
Pani Karolina z dużą dozą niepewności udała się do kancelarii parafialnej, gdzie zamierzała zamówić mszę za zmarłą babcię. Jej niepewność, jak przekazał serwis Onet Kobieta, wynikała między innymi z tego, że dawno nie była w kościele.
Krótko później stało się jasne, że nie ma to żadnego znaczenia. Zupełnie tak samo, jak 100 zł, które zamierzała wręczyć proboszczowi.
Nie wezmę ich - usłyszała od księdza, gdy podsunęła mu pieniądze.
Zaniedbane i zapomniane groby znanych Polaków
"Szybko dodał". Zrelacjonowała wizytę u proboszcza
Natychmiast wyjaśnił, że msza jest sakramentem, za co się nie płaci. Poinformował też, że jeśli chce wspomóc funkcjonowanie parafii, to może wrzucić np. kilka złotych na tacę.
Szybko dodał, że wie, jak to obecnie wygląda w innych parafiach, ale on ma swoje zasady. Msza św., czy z intencjami zamówionymi przez parafian, czy bez nich, i tak tego dnia by się odbyła i nie widzi powodów, aby brać aż tak dużo pieniędzy od pojedynczej osoby. Chwilę jeszcze porozmawialiśmy, to o babci, to o mnie, po czym z uśmiechem podziękowałam i wyszłam z kancelarii - przekazała pani Karolina w wiadomości przesłanej serwisowi Onet Kobieta.
Dodała również, że ten ksiądz proboszcz nie pobiera także "ogromnych opłat" za pogrzeby, odwiedzanie chorych czy śluby.