Dokonał masakry w Buczy. Ujawnili jego nazwisko
Po raz pierwszy na Ukrainie oficjalnie oskarżono rosyjskiego oficera o zabójstwa cywilów w Buczy w 2022 roku. To Jurij Kim, który ma być odpowiedzialny za co najmniej 17 zabójstw Ukraińców. Wydawał rozkazy torturowania i palenia zwłok w celu zatarcia śladów.
Ukraińskie władze oficjalnie wszczęły postępowanie karne przeciwko rosyjskiemu dowódcy, podejrzewanemu o zbrodnie popełnione w Buczy w 2022 r. Jak podaje "Radio Svoboda", to pierwsza sytuacja, kiedy oficer rosyjskiej armii jest wymieniony z imienia i nazwiska w kontekście tych wydarzeń.
Według informacji ukraińskich mediów, chodzi o Jurija Kima. Był on dowodzącym jednostki 76. dywizji powietrznodesantowej. Miał być odpowiedzialny za 17 zabójstw oraz cztery przypadki brutalnego traktowania cywilów. Jak ustalono, wydawał rozkazy strzelania, a w niektórych sytuacjach sam miał brać w tym udział. Miał też wydać rozkaz spalenia ciał w celu zatarcia śladów. Ponadto torturował swoje ofiary.
Posłowie o zakazie alkoholu w sejmowej restauracji
Informacje o zaangażowaniu Kima pojawiły się już w 2024 roku. Nazwisko ujawnić miała jedna z matek, której syn został zabity w Buczy. Ukraińcy mieli to potwierdzić poprzez zeznania świadków, rekonstrukcje zdarzeń, czy dane wywiadowcze.
Z ustaleń "Radia Swoboda" wynika, że Kim służył w 234. pułku gwardyjskim, będącym częścią dywizji w Pskowie. Po wycofaniu się wojsk Rosji z obszaru Buczy, oficer kontynuował służbę, a w maju 2022 r. odniósł obrażenia. Leczył się w wojskowym szpitalu w Rostowie nad Donem, a następnie w klinice im. Burdenki.
Bucza była okupowana przez kilka miesięcy przez Rosjan. Po tym, jak udało się to podkijowskie miasto odbić, odkryto straszne rzeczy. Rosjanie pozostawili ciała zmarłych na ulicach, masowe groby. Zabici mieli ręce zawiązane do tyłu.
Według slitstvo.info, Kim pochodzi z Bałaszychy pod Moskwą, studiował w Petersburgu w szkole wojskowej. Jego ojciec, Władimir, również był funkcjonariuszem rosyjskich służb.