Aleksander Sławiński| 

Donald Trump na wojnie z Twitterem. Grozi zamknięciem strony

10

Donald Trump idzie na wojnę z gigantami mediów społecznościowych. Prezydent USA wpadł w gniew, kiedy Twitter oznaczył jeden z jego postów jako potencjalny fake news. Choć zwykle jest bardzo aktywny na portalach społecznościowy, teraz zagroził ich zamknięciem.

Wpis Donalda Trumpa został oznaczony przez Twittera jako wprowadzający w błąd.
Wpis Donalda Trumpa został oznaczony przez Twittera jako wprowadzający w błąd. (PAP)

Powodem konfliktu między Trumpem a Twitterem było oznaczenie we wtorek jednego z tweetów prezydenta USA, jako "mogącego wprowadzać w błąd" i "wymagającego weryfikacji". Taki emblemat otrzymują posty, które są uznawane za potencjalną dezinformację.

Co ciekawe, wpis Trumpa był krytyką wyborów korespondencyjnych. Za pośrednictwem poczty swoje władze mają wybierać mieszkańcy Kalifornii. Trump stwierdził, że taka forma wyborów jest niebezpieczna i "będzie oszustwem".

Stwierdził, że karty wyborcze mogą być kopiowane, a głosy podrabiane. Przepowiedział też możliwe okradanie skrzynek pocztowych. W swoim stylu Trump ostrzegał więc właściwie przed tym samym, przed czym w Polsce przestrzegała opozycja.

Konflikt Donalda Trumpa z Twitterem

Po tym jak wpis Trumpa został oznaczony jako "mogący wprowadzać w błąd", prezydent wpadł w gniew. Jeszcze we wtorek oskarżył Twittera o ograniczanie wolności słowa. Następnego dnia zapowiedział, że jeśli będzie to konieczne, doprowadzi do zamknięcia portali społecznościowych.

Republikanie czują, że platformy społecznościowe uciszają głosy konserwatystów. Prędzej nałożymy na nie silne ograniczenia albo nawet zamkniemy, niż pozwolimy by to się działo - napisał Trump.

Przedstawiciele Twittera odmówili komentarza na ten temat. Z kolei Donald Trump nie sprecyzował, które dokładnie platformy społecznościowe chciałby usunąć. Ani w jaki sposób miałby zamknąć prywatne firmy.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Nie jest to zresztą pierwszy raz, gdy lokator Białego Domu wysuwa oskarżenia względem internetowych potentatów. W przeszłości Trump twierdził że Google specjalnie promuje rezultaty wyszukiwania zawierające nieprawdziwe informacje o nim. Oznajmił też, że Twitter "powinien być podany do sądu" za stronniczy stosunek wobec jego osoby.

Zobacz także: USA. "Władze przespały ten moment". Kolejny stan ma olbrzymi problem

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić