Donald Trump żąda od ONZ śledztwa. Mówi o "potrójnym sabotażu"
Donald Trump twierdzi, że podczas wizyty w ONZ padł ofiarą "potrójnego sabotażu". Prezydent USA domaga się śledztwa w sprawie awarii ruchomych schodów i telepromptera.
Najważniejsze informacje
- Donald Trump zgłosił trzy incydenty jako celowy sabotaż podczas wizyty w ONZ.
- Prezydent USA zażądał od ONZ natychmiastowego śledztwa i zabezpieczenia nagrań.
- Rzecznik ONZ wskazuje na możliwy błąd techniczny, nie celowe działanie.
Podczas wizyty w siedzibie ONZ w Nowym Jorku Donald Trump napotkał na szereg problemów technicznych. Prezydent USA opisał sytuację jako "potrójny sabotaż" i jako jego elementy wymienił awarię ruchomych schodów, telepromptera oraz systemu dźwiękowego. Donald Trump w swoim wpisie na portalu Truth Social stwierdza, że awarie nie były przypadkowe.
To nie był przypadek, to był potrójny sabotaż w ONZ. Powinni się wstydzić. Wysyłam kopię tego listu Sekretarzowi Generalnemu i żądam natychmiastowego wszczęcia śledztwa" - napisał prezydent USA, cytowany przez Poslską Agencję Prasową.
Trump dodał, że wszystkie nagrania z monitoringu przy ruchomych schodach powinny zostać zabezpieczone. Poinformował również, że w sprawę zaangażowane jest Secret Service. Jako dowód rzekomego sabotażu Trump przytoczył artykuł z londyńskiego "The Times", w którym opisano, że pracownicy ONZ mieli jeszcze przed jego przemówieniem żartować między sobą o możliwości unieruchomienia ruchomych schodów.
Będziemy strzelać do dronów? "To nie politycy decydują"
Sprawa budzi kontrowersje w USA
Jednak rzecznik sekretarza generalnego ONZ, Stephane Dujarric, przekazał, że powodem zatrzymania schodów mogło być przypadkowe uruchomienie hamulca awaryjnego przez kamerzystę Białego Domu, który wszedł na schody przed Trumpem. Z kolei portal The Daily Beast podał, że obsługą telepromptera zajmowała się ekipa prezydenta.
Oskarżenia o sabotaż powtórzyła także rzeczniczka Białego Domu, Karoline Leavitt. Sprawa wywołała dyskusję w amerykańskich mediach, a ONZ zapewnia, że bada okoliczności zdarzenia.