Donald Trump zwrócił się do Kim Dzong Una. Jego słowa wywołały oburzenie

85

W trakcie swojej prezydentury Donald Trump regularnie przechwalał się dobrymi relacjami z Kim Dzong Unem. Mimo że ostatecznie nie udało mu się osiągnąć celów, miliarder nie zapomniał o liderze Korei Północnej. Teraz pokazał dobitnie, że dalej z nim sympatyzuje.

Donald Trump zwrócił się do Kim Dzong Una. Jego słowa wywołały oburzenie
Donald Trump oficjalnie pogratulował Kim Dzong Unowi. Nie każdy był tym zachwycony... (Getty Images, Handout)

Jak informuje New York Post, Korea Północna oficjalnie weszła do Światowej Organizacji Zdrowia. Ta wiadomość nie uszła uwadze Donalda Trumpa, który postanowił czym prędzej pogratulować przywódcy kraju – Kim Dzong Unowi.

Kim Dzong Un i Donald Trump. Oburzenie po gratulacjach

Donald Trump pogratulował Kim Dzong Unowi za pośrednictwem Truth Social. To platforma stworzona przez miliardera, gdy poprzedni zarząd Twittera zdecydował się na jego dożywotnie zbanowanie.

Gratulacje dla Kim Dzong Una – napisał Donald Trump na Truth Social.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zobacz też: Donald Trump a Polska. Tak zapamiętamy jego prezydenturę

Na zachowanie Donalda Trumpa ostro zareagowała między innymi Nikki Haley. Była gubernator Karoliny Południowej oraz ambasador przy Organizacji Narodów Zjednoczonych za kadencji poprzedniego prezydenta przypomniała o warunkach, w jakich żyją przeciętni mieszkańcy Korei Północnej. Nie kryła zdumienia faktem, że mimo systematycznego łamania praw człowieka Kim Dzong Un został przyjęty do Światowej Organizacji Zdrowia.

Kim Dzong Un głodzi swój lud. To totalna farsa, że Korea Północna odgrywa wiodącą rolę w Światowej Organizacji Zdrowia – oświadczyła Nikki Haley (New York Post).

Kolejnym krytykiem gratulacji od Donalda Trumpa był Brian Kemp. Gubernator stanu Georgia odniósł się przy tym do ambicji miliardera, by ponownie zostać prezydentem Stanów Zjednoczonych. Kemp dał mu do zrozumienia, że nie ma co liczyć na spełnienie swych nadziei, nawet jeśli próbuje zachowywać się, jakby już zasiadał w Białym Domu.

Odebranie naszego kraju Joe Bidenowi nie zacznie się od złożenia gratulacji okrutnemu dyktatorowi Korei Północnej – stwierdził Brian Kemp (New York Post).
Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić