Dostała zastrzyk w pośladki. Bizneswoman z Brazylii nie żyje
Natália Cavanellas doznała zatrzymania akcji serca tuż po tym, jak otrzymała zastrzyk w pośladki podczas operacji w szpitalu San Gennaro w São Paulo. Znana w Brazylii 40-letnia bizneswoman zmarła w wyniku zabiegu. Jak podają brazylijskie media, sprawę wyjaśnia policja.
Natália Cavanellas zmarła w poniedziałek (7 lipca), podczas zabiegu liposukcji w szpitalu San Gennaro w Sao Paulo (Brazylia). Jak podaje portal metropoles.com, 40-letnia bizneswoman prowadziła firmę zajmującą się public relations, marketingiem i organizacją wydarzeń. Wspierała społeczność ponad 800 bizneswoman i liderek biznesu. Wyszła za mąż w 2019 roku. Osierociła 3-letnią córkę.
Kobieta udała się na zabieg liposukcji, wstrzyknięcia tłuszczu w pośladki i na dodatkowe prace przy implantach piersi do dra Edgara Lopeza, który prowadzi klinikę w dzielnicy Moema. Według informacji metropoles.com, 40 -latka doznała zatrzymania akcji serca i oddechu w trakcie operacji wkrótce po otrzymaniu zastrzyku w pośladki. Miało to miejsce już pod koniec zabiegu. Pomimo prowadzonej resuscytacji nie udało się jej uratować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Turyści powinni o tym pamiętać. "Absolutny niezbędnik"
Brazylia. Zmarła podczas operacji. Trwa wyjaśnianie sprawy
Siostra Natálii zgłosiła sprawę na komisariat policji, która wyjaśnia okoliczności śmierci 40-latki. Edgar Lopez, który prowadził zabieg, ukończył studia na Uniwersytecie Narodowym Federico Villarreal, a specjalizację z chirurgii plastycznej uzyskał na Uniwersytecie Santa Cecília. Posiadał międzynarodowe certyfikaty. Jest znanym specjalistą w dziedzinie liposukcji HD oraz operacji plastycznych piersi.
Serwis metropoles.com opublikował otrzymał oświadczenie od zespołu medycznego Lopera. Jak poinformowano, pacjentka została poddana "planowanemu zabiegowi chirurgicznemu, przeprowadzonemu w odpowiednich warunkach szpitalnych, z wszystkimi wymaganymi badaniami przedoperacyjnymi wykonanymi zgodnie z procedurami, i że przestrzegano wszelkich protokołów bezpieczeństwa oraz nadzoru medycznego".
"Chirurg prowadzący posiada specjalistyczne wykształcenie i ponad 20 lat doświadczenia, zawsze działając z etyką, odpowiedzialnością i zaangażowaniem. Niestety, pacjentka doznała poważnego powikłania, zgodnego z objawami zatorowości płucnej – rzadkiego, lecz znanego w literaturze medycznej powikłania, które może wystąpić mimo zastosowania wszelkich środków zapobiegawczych" - napisano w oświadczeniu.
Siostra zmarłej twierdzi, że ta nie cierpiała z powodu jakichkolwiek chorób przewlekłych. Przyczynę śmierci wyjaśnić ma Instytut Medycyny Sądowej.