Dramat w Japonii. Ewakuowano ponad 92 tysiące rodzin
W Japonii trwa największa powódź od 2018 roku. W wyniku ulewnych deszczy doszło do masowych ewakuacji. Kilkanaście osób zmarło, odnotowano także liczne zaginięcia. Zgodnie z przewidywaniami specjalistów sytuacja nie ulegnie poprawie do końca weekendu.
Z prefektur Kumamoto i Kagoshima ewakuowano już 92 rodziny. Według ustaleń "Reuters" w wyniku powodzi zginęło 15 osób, a 9 jest uważanych za zaginione. Na początku Agencja Meteorologiczna w Japonii ogłosiła alarm najwyższego stopnia, jednak z czasem poziom zagrożenia został obniżony.
Przeczytaj także: Było ich 500. Niecodzienny widok w parku narodowym na Słowacji
Powódź w Japonii. Żołnierze w stanie najwyższej gotowości
Meteorolodzy przypuszczają, że poziom wody będzie rósł do niedzieli. Kilka rodzin zostało odciętych od drogi ucieczki, zniszczeniu uległ również most na rzece Kuma.
Na temat klęski żywiołowej wypowiedział się premier Japonii. Shinzo Abe ostrzegł mieszkańców zagrożonych regionów, aby byli w stanie pełnej gotowości do ewakuacji. Zapowiedział, że jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie, do akcji ratunkowej zostanie zaangażowanych 10 tysięcy żołnierzy.
Ulewne deszcze prawdopodobnie będą trwały do niedzieli, a ludzie z okolicy muszą być w stanie największej gotowości – cytuje premiera Japonii "The Hill".