Dramat w lesie. 34-latek nie był w stanie się ruszać

Dzięki zaangażowaniu i determinacji policjantów wydziału prewencji lubińskiej komendy, udało się uratować 34-letniego mężczyznę, który podczas spaceru w lesie doznał urazu, stracił czucie w nogach i nie był w stanie się poruszać.

.Dramatyczne chwile w lesie. 34-latek nie był w stanie się ruszyć
Źródło zdjęć: © Policja Lubin
Edyta Tomaszewska

Z informacji, jakie otrzymał dyżurny policji wynikało, że przy drodze krajowej numer 323 koło Lubina, znajduje się kobieta, której partner doznał urazu kręgosłupa i nie może samodzielnie wydostać się z lasu. Na miejsce dyżurny wysłał patrole prewencji. Przy drodze zastali 33-latkę, która była zdezorientowana i zapłakana.

Kiedy policjanci ją uspokoili, dowiedzieli się, że kobieta i jej partner, od kilku godzin spacerowali, wchodząc w głąb lasu. W pewnym momencie mężczyzna upadł na ziemię, powiedział, że nie wie co się stało, ale stracił czucie w nogach i potrzebuje pilnej pomocy.

33-latka zostawiła partnera, wyszła na drogę asfaltową, skąd wezwała pomoc. Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania poszkodowanego. Niestety 33-latka miała trudności z orientacją w terenie – myliła kierunki i nie potrafiła określić punktów orientacyjnych, a dodatkowo mocno oddaliła się od partnera, który nie miał przy sobie telefonu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Brawura kierowców na przejeździe w Warszawie. "Brakuje nam już słów"

Pomimo tych przeciwności policjanci nie poddawali się, skrupulatnie sprawdzając możliwe trasy i okolice. Powiadomiony o całej sytuacji dyżurny, zorganizował pomoc, skierował większą ilość patroli będących w służbie i wezwał na miejsce kolegów ze straży pożarnej. Za każdym razem, kiedy 33-latka już myślała, że odnalazła miejsce, gdzie leżał mężczyzna, okazywało się błędne.

Policjanci i strażacy rozszerzyli teren poszukiwań. Po intensywnych działaniach funkcjonariusze odnaleźli 34-latka. Mężczyzna leżał nieruchomo na ziemi, był wyziębiony i potrzebował natychmiastowej pomocy. Mundurowi udzielili mu pierwszej pomocy przedmedycznej, okryli kocem termicznym i wezwali pogotowie ratunkowe. Po przybyciu na miejsce i sprawdzeniu stanu zdrowia lubinianina, medycy zdecydowali o przewiezieniu go do szpitala.

Dzięki sprawnej interwencji policjantów i strażaków udało się zapobiec tragedii. Okazało się, że mężczyzna leżał na ziemi od dłuższego czasu, zanim kobiecie udało się wyjść z lasu na drogę i powiadomić służby.

Apelujemy o ostrożność podczas spacerów w nieznanych terenach i przypominamy o konieczności, dla własnego bezpieczeństwa, posiadania przy sobie naładowanego telefonu komórkowego - przypomina policja.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Afera wokół SFP. Wydali na alkohol prawie 1 mln 245 tys. zł
Afera wokół SFP. Wydali na alkohol prawie 1 mln 245 tys. zł
Uciekał przez policjantami. Wbiegł na zbiornik wodny. Lód się załamał
Uciekał przez policjantami. Wbiegł na zbiornik wodny. Lód się załamał
56-latka myślała, że poznała marynarza. Straciła 400 tys. zł
56-latka myślała, że poznała marynarza. Straciła 400 tys. zł
Sprawa Krzysztofa Kononowicza została umorzona
Sprawa Krzysztofa Kononowicza została umorzona
Zima da nam się we znaki. Na termometrach nawet minus 17 st. C
Zima da nam się we znaki. Na termometrach nawet minus 17 st. C
Eksperci o zakończeniu wojny w Ukrainie w 2026 r. Małe szanse
Eksperci o zakończeniu wojny w Ukrainie w 2026 r. Małe szanse
-14 st. C. Ruszył nad Morskie Oko. Ludzie przecierają oczy
-14 st. C. Ruszył nad Morskie Oko. Ludzie przecierają oczy
Zaginiona Polka w Londynie. Co się stało z Angeliką Drewicz?
Zaginiona Polka w Londynie. Co się stało z Angeliką Drewicz?
Aż zrobił zdjęcie. Zaskoczenie przy kasie samoobsługowej w Biedronce
Aż zrobił zdjęcie. Zaskoczenie przy kasie samoobsługowej w Biedronce
Szybka sałatka z tortellini. Idealna na sylwestra
Szybka sałatka z tortellini. Idealna na sylwestra
Wykonała najgorszą renowację obrazu. Nie żyje Cecilia Giménez
Wykonała najgorszą renowację obrazu. Nie żyje Cecilia Giménez
Jemen zrywa układ obronny z ZEA. Jest też 24-godzinne ultimatum
Jemen zrywa układ obronny z ZEA. Jest też 24-godzinne ultimatum