Drzewa łamały się jak zapałki, ludzie uciekali. Gwałtowna burza w Łódzkiem
W piątek w Aleksandrowie Łódzkim nagle rozpętała się silna burza. Padał ulewny deszcz, który ograniczył widoczność do minimum. Silny wiatr łamał drzewa jak zapałki. Ludzie w popłochu uciekali do swoich domów.
Burza w Aleksandrowie Łódzkim rozpętała się w piątek wieczorem. Około godziny zaczął wiać silny wiatr, który łamał drzewa jak zapałki. Na nagraniach z monitoringu z parku widać, jak w ciągu kilku sekund przewracają się kolejne duże drzewa.
Prowadzą agroturystykę na Mazurach. Oto czym się zajmują
Park w Aleksandrowie Łódzkim jest wyłączony z użytkowania. Jednak nawałnica zostawiła swój ślad nie tylko tam. Na ulicach miasta widać było połamane gałęzie, gdzieniegdzie wiatr uszkodził dachy oraz ogrodzenia.
Burze i ulewne deszcze przeszły tego dnia nad całym regionem. Straż pożarna interweniowała około 170 razy w okolicach Łodzi. Najczęściej strażacy byli wzywani do usuwania powalonych drzew i podtopień.
Najwięcej zniszczeń odnotowano w okolicach Zduńskiej Woli, Zgierza i Łodzi. Nawałnica wyrządziła szkody także w Skierniewicach, Brzezinach i w Łęczycy. Z kolei w Łodzi pod zalało tunel przy ulicy Niciarnianej.