Dziecko w Sejmie. Czarzasty nie wytrzymał. Posłanka wściekła

101

Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek Sejmu, zdecydował się na przerwanie obrad w trakcie wystąpienia jednego z posłów. Przyczyną nie było jednak złamanie regulaminu, lecz... obecność dziecka jednej z parlamentarzystek. Ta nie kryje oburzenia.

Dziecko w Sejmie. Czarzasty nie wytrzymał. Posłanka wściekła
Włodzimierz Czarzasty nie zgodził się na obecność dziecka jednej z posłanek na sali Sejmu. Pozostałe parlamentarzystki nie kryły oburzenia (iTV Sejm)

W chwili przerwania obrad przemawiał Grzegorz Matusiak. Poseł Prawa i Sprawiedliwości przedstawiał sprawozdanie komisji o projekcie zmian w ustawie o odnawialnych źródłach energii, gdy Włodzimierz Czarzasty zaczął dzwonić marszałkowskim dzwoneczkiem.

Przeproszę pana na chwileczkę, proszę państwa, halo, halo! (...) Te osoby, które chcą opuścić salę, to bardzo serdecznie proszę – apelował Włodzimierz Czarzasty.

Włodzimierz Czarzasty przerwał obrady. Oburzenie posłanek

Wicemarszałek Sejmu zasugerował w ten sposób, aby salę opuściło dziecko jednej z parlamentarzystek. Jak zapewniał, obecność malucha mu nie przeszkadza, jednak utrudnia prowadzenie obrad.

Cieszymy się, że jest bardzo fajne niemowlę, bardzo gratulujemy, ale jakbyśmy obejrzeli niemowlę poza salą sejmową, będzie tak samo piękne – mówił Włodzimierz Czarzasty.

Ostatecznie Katarzyna Sójka, matka dziecka, opuściła salę. Za posłanką PiS wyszło kilkoro parlamentarzystów. Sójka nie zgadza się z decyzją o jej wyproszeniu, czemu dała wyraz za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Dziękuję Panie Marszałku Włodzimierzu Czarzasty za przypomnienie nam, kobietom, które odważamy się przyjść z dzieckiem do pracy, gdzie jest nasze miejsce – skrytykowała wicemarszałka Sejmu na Twitterze.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Katarzyna Sójka zwróciła się również do Marceliny Zawiszy, posłanki Lewicy. Wybór nie był przypadkowy – w styczniu Zawisza pojawiła się z niemowlęciem na komisji zdrowia, a nawet nakarmiła je piersią. Zdarzenie odbiło się szerokim echem w całym kraju i dało początek debacie na temat matek i małych dzieci w miejscach publicznych.

Co pani odpowie panu przewodniczącemu Nowej Lewicy? Czy pan europoseł Robert Biedroń zabierze donośny głos w PE (Parlamencie Europejskim – przyp. red.) o tym, jak kobiety – pracujące matki – w Polsce są dyskryminowane przez Lewicę? – napisała Katarzyna Sójka na Twitterze.
Zobacz także: Zobacz też: Spory w Nowej Lewicy. Czarzasty komentuje
Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić