Dziennikarz o2.pl postrzelony. Prezydent Torunia reaguje. "Priorytet"
Trwa policyjne dochodzenie w sprawie postrzelenia dziennikarza o2.pl Marcina Lewickiego i innych osób na ulicach Torunia. - Podkreślamy, że bezpieczeństwo mieszkańców oraz rzetelne wyjaśnienie tej sprawy stanowi dla władz miasta absolutny priorytet - przekazał w rozmowie z o2.pl Marcin Centkowski, rzecznik prasowy prezydenta Torunia Pawła Gulewskiego.
W piątek (15 sierpnia) dziennikarz o2.pl Marcin Lewicki został postrzelony na skrzyżowaniu ul. Traugutta z Bulwarem Filadelfijskim. Zdarzenie miało miejsce w momencie, gdy w trakcie przejażdżki motocyklowej oczekiwał na zielone światło.
Lewicki trafił do szpitala. Medycy potwierdzili, że w jego oku znalazł się śrut. We wtorek przeszedł 10-godzinną operację.
Mogę tylko potwierdzić, że z oka wyjęto mi śrut od wiatrówki. Na wpis z podziękowaniami przyjdzie jeszcze czas (a mam Wam za co dziękować!). Na razie jednak walczę! - poinformował nasz redakcyjny kolega w mediach społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaskakujący wywiad Łukaszenki. "Poczuł się oszukany"
Ustaliliśmy, że Marcin Lewicki nie jest jedyną ofiarą. Podobne incydenty w Toruniu miały miejsce 14 i 18 sierpnia.
Policjanci prowadzą dochodzenie w sprawie tych zdarzeń. Do tej pory nikogo nie zatrzymano. Tematem zainteresował się między innymi prezydent Torunia Paweł Gulewski.
Prezydent Miasta Torunia ma wiedzę na temat zdarzenia, do którego doszło z udziałem państwa dziennikarza, jak również innych przypadków, o których w ostatnim czasie poinformowała Komenda Miejska Policji w Toruniu. Prezydent Torunia polecił służbom miejskim ścisłą współpracę z policją. Działania prowadzone są w sposób mający na celu rzetelne wyjaśnienie sprawy. Podkreślamy, że bezpieczeństwo mieszkańców oraz rzetelne wyjaśnienie tej sprawy stanowi dla władz miasta absolutny priorytet - przekazał nam Marcin Centkowski, rzecznik Gulewskiego.
Jednocześnie zaapelował "o zachowanie spokoju i powstrzymanie się od nieuzasadnionego podsycania emocji, wokół sprawy, aby uniknąć niepotrzebnych obaw wśród mieszkańców". - Stosowne czynności podjęte są przez upoważnione do tego podmioty - kontynuował Centkowski.
"Wyrażamy ubolewania"
Rzecznik prezydenta Torunia poinformował nas również, że "wcześniej nie docierały do Urzędu Miasta Torunia informacje dotyczące podobnych zdarzeń, które są obecnie objęte dochodzeniem".
Wyrażamy ubolewania z powodu tej sytuacji i wszystkim osobom poszkodowanym życzymy powrotu do zdrowia. W przypadku, gdyby konieczna była jakakolwiek pomoc, np. wsparcie psychologiczne - Gmina Miasta Toruń jest gotowa, aby je zapewnić - podsumował Marcin Centkowski.
Mateusz Domański, dziennikarz o2.pl