FBI w domu Trumpa. Na zdjęciu widać, co wyprawiał były prezydent USA

Specjalnie delegowani urzędnicy prokuratury zabezpieczają dowody takie, jak notatki, SMS-y, e-maile i zdjęcia. Wszystko po to, by udokumentować to, jak Donald Trump obchodził się z pismami państwowymi w swoim kurorcie Mar-a-Lago.

Śledczy sprawdzają, w jaki sposób Trump obchodził się z dokumentamiŚledczy sprawdzają, w jaki sposób Trump obchodził się z dokumentami
Źródło zdjęć: © Departament Sprawiedliwości USA, Wikimedia Commons

Oprócz zbierania wszelkiej niezbędnej dokumentacji, przed ławą przysięgłych w Waszyngtonie mają także złożyć zeznania świadkowie - pomocnicy i pracownicy posiadłości Mar-a-Lago. Z początku przesłuchiwano ich dobrowolnie. Teraz będą zeznawać pod przysięgą, a ich zeznania będą spisywane. Informator CNN podaje, że do złożenia zeznań zostali wezwani także agenci Secret Service, który chronili Trumpa.

Na tropie niszczenia państwowych dokumentów

Przede wszystkim Trump był w posiadaniu tajnych akt już po opuszczeniu Białego Domu. Miał też utrudniać dochodzenie Departamentowi Sprawiedliwości, gdy ten zażądał zwrotu dokumentów państwowych w maju ubiegłego roku.

Śledczy zebrali także teksty i notatki od Molly Michael, asystentki Trumpa, które szczegółowo opisują, co robił Trump i z kim spotykał się na co dzień.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Trump wyniósł z Białego Domu tajne dokumenty? "Nie wykluczałbym jakiejś formy osądzenia"

Rzecznik Trumpa, Steven Cheung, poproszony o skomentowanie ostatnich wydarzeń, stwierdził, że mamy do czynienia z "niewłaściwym postępowaniem prokuratury" i przeciekami w śledztwie.

FBI postarała się o uzyskanie zgody na przeszukanie posiadłości Mar-a-Lago. Udało się to w sierpniu ubiegłego roku. Przeszukiwanie nieruchomości byłego prezydenta jest wydarzeniem bez precedensu. W trakcie tych działań śledczy wynieśli ponad sto tajnych dokumentów. FBI weszło na teren posiadłości kilka miesięcy po tym, jak Departament Sprawiedliwości ustalił na podstawie nagrań z monitoringu, że Trump nie zwrócił wszystkich dokumentów.

Osoby z otoczenia Trumpa bagatelizowały przedmioty, teczki, pudełka i dokumenty z oznaczeniem klauzuli niejawności. Jeden z obrońców Trumpa z rozbrajającą szczerością przyznał, że były prezydent użył jednej teczki z napisem "tajne" jako "abażura" w swojej sypialni, aby zmniejszyć światło, jakie wpadało do pomieszczenia i utrudniało mu zasypianie.

Wybrane dla Ciebie
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady
Zawiózł rosyjskiego drona do domu. Myślał, że to zabawka
Zawiózł rosyjskiego drona do domu. Myślał, że to zabawka