Francja chce ochronić dom de Gaulle’a przed Rosją. Trafi na listę
Rząd w Paryżu uruchomił procedurę wpisu La Boisserie na listę zabytków. Ma to zagwarantować, że miejsce związane z Charles’em de Gaulle’em pozostanie francuskie.
Najważniejsze informacje
- Ministerstwo Kultury rozpoczęło procedurę uznania La Boisserie za zabytek historyczny.
- CNPA wydała pozytywną opinię; decyzję ma domknąć dekret Rady Stanu po konsultacjach z wnukami.
- W tle jest spór o zarządzanie posiadłością i obawy przed wpływami z Rosji.
Pałac Elizejski zapowiedział kroki, które mają zabezpieczyć La Boisserie w Colombey-les-Deux-Églises, rodzinny dom Charles’a de Gaulle’a, jako dobro narodowe. Jak podaje serwis pch24.pl, wpis na listę zabytków ma dać państwu narzędzia do utrzymania miejsca w krajowych rękach i zapewnić ciągłość misji upamiętnienia przywódcy Wolnej Francji. Wniosek popiera prezydent Emmanuel Macron, a resort kultury już uruchomił formalną ścieżkę.
Ministerstwo Kultury prowadzi procedurę uznania posiadłości za zabytek historyczny; Narodowa Komisja Dziedzictwa i Architektury (CNPA) wydała pozytywną opinię. Kolejnym krokiem będzie dekret Rady Stanu, poprzedzony konsultacjami z trzema wnukami generała, którzy są właścicielami nieruchomości. Według zapowiedzi cytowanych przez serwis pch24.pl ten status ma sprawić, że La Boisserie "pozostanie domem wszystkich Francuzów” i nie zmieni charakteru miejsca pamięci.
Problemy Shein w UE. Francja protestuje
W tle decyzji jest konflikt o zarządzanie rezydencją po wycofaniu się Fundacji Charles’a de Gaulle’a ze współpracy z rodziną. Spór uruchomił pytania o przyszłość obiektu i możliwe kierunki jego komercjalizacji. Status zabytku daje państwu prawo pierwokupu, co w praktyce ogranicza ryzyko niekontrolowanej zmiany właściciela.
Wątek polityczny i obawy przed wpływami z Rosji
Dyskusję podgrzały oskarżenia wobec jednego z wnuków, Pierre’a de Gaulle’a, który ma 50 proc. udziałów w La Boisserie. Lokalne władze sugerowały jego prorosyjskie sympatie i możliwe "bliskie powiązania z Rosją". Mer miasta Pascal Babouot z Partii Republikanie wskazywał na ryzyko, że potomkowie mogli ulec "urokowi wielkich magnatów finansowych” o rosyjskiej proweniencji. W obecnym klimacie politycznym we Francji takie obawy stały się impulsem do działania władz centralnych.
Na te zarzuty nakłada się fakt, że Pierre de Gaulle bywał w Rosji i był przyjmowany na wysokim szczeblu. Z relacji Importu Ręcznego wynika, że w 2024 r. w Soczi padły słowa uznania pod jego adresem. - To wielki zaszczyt gościć wnuka generała de Gaulle’a – miał mówić Władimir Putin i dziękować "za wysiłki na rzecz zbliżenia Francji i Europy do Rosji”. Te wątki dodały decyzji rządu dodatkowej dynamiki.
Kto przejmie pieczę nad La Boisserie?
Rząd sygnalizuje, że opiekę nad posiadłością przejmie wyspecjalizowana instytucja publiczna. W grę wchodzi Centre des Monuments Nationaux, które prowadzi i udostępnia kluczowe obiekty dziedzictwa we Francji. Celem jest „zachowanie ducha miejsca”, gdzie 9 listopada 1970 r. zmarł Charles de Gaulle. Taki model ma ustabilizować sytuację po konflikcie na linii rodzina–fundacja i zagwarantować jednolity standard zarządzania.
W praktyce to również sposób na uporządkowanie praw do marki i narracji wokół dziedzictwa de Gaulle’a. Połączenie statusu zabytku z publicznym zarządcą pozwala koordynować działalność edukacyjną i ogranicza napięcia wokół komercyjnego wykorzystania rezydencji.
Źródło: pch24.pl