Głośne zabójstwo w USA. Zwrot w sprawie. Może uniknąć kary śmierci
Luigi Mangione może uniknąć kary śmierci z powodu konfliktu interesów na szczycie Departamentu Sprawiedliwości. Chodzi o prokurator generalną Pam Bondi. Kobieta wcześniej pracowała w Ballard Partners, firmie lobbingowej reprezentującej United Health.
Luigi Mangione jest podejrzany o zastrzelenie Briana Thompsona, dyrektora generalnego UnitedHealthcare. 4 grudnia 2024 roku z zimną krwią na ulicach Nowego Jorku zastrzelił dyrektora. Po wszystkim na rowerze uciekł z miejsca zdarzenia. Znaleziono go po pięciu dniach w Pensylwanii.
Cała Polska słyszała o tym Dino. Spójrzcie, co zastaliśmy na Wilanowie
Dyrektora Thompsona miał zastrzelić, ponieważ krytykował chciwe korporacje, a amerykańskie firmy ubezpieczeniowe określał jako "pasożytnicze". Wcześniej miał przejść operację ze względu na ciężki uraz pleców. Pochodzi z bogatej rodziny. Postawiono mu kilka zarzutów, za morderstwo z premedytacją grozi mu nawet kara śmierci.
W kwietniu prokuratorzy złożyli wniosek o zastosowanie kary śmierci wobec Mangionego. Sugerowała to sama Pam Bondi, prokurator generalna USA. Obrońcy oskarżonego argumentują, że powinna wycofać się z tej sprawy ze względu na możliwy konflikt interesów.
Przed rozpoczęciem pracy w Departamencie Sprawiedliwości była partnerką w firmie Ballard Partners, która lobbowała na rzecz UnitedHealth, co według obrony mogło wpłynąć na jej decyzje - informuje CNN.
Obrona zwróciła także uwagę, że Bondi mogła otrzymywać korzyści finansowe z działalności na rzecz Ballard Partners po podjęciu urzędu, co mogłoby wpłynąć na jej ocenę tej konkretnej sprawy. Sugeruje to brak przejrzystości i możliwość konfliktu interesów.
Obrońcy twierdzą również, że Bondi złamała przysięgę złożoną przed objęciem urzędu, że będzie przestrzegać zasad etycznych i przez rok nie będzie zajmować się sprawami dotyczącymi klientów firmy Ballard.
Ten argument mógłby nie tylko zablokować dążenia do nałożenia kary śmierci, ale także doprowadzić do oddalenia dwóch innych federalnych zarzutów oraz związanych z nimi dowodów. Mangione ma ponownie pojawić się w sądzie 9 stycznia, gdzie rozpatrzone zostaną zebrane materiały dowodowe i argumenty obrońców - dodaje z kolei "Metro".
Jak podaje Associated Press, obrońcy Mangione dążą do uzyskania wewnętrznych dokumentów na temat zarobków Bondi oraz ewentualnych poleceń, jakie mogła wydawać pracownikom Departamentu Sprawiedliwości.