Holandia. Horror mieszkańców Roosendaal. Od lat walczą z Polakami

Mieszkańcy okolicy ulicy Gastelsewege w holenderskim mieście Roosendaal sprzeciwiają się znajdującemu się w okolicy polskiemu sklepowi. Jak twierdzą, niemalże codziennie pijani Polacy prowokują mieszkańców do bójek i dewastują domy. Burmistrz zapowiada walkę.

Polski sklep w Holandii. Zdjęcie poglądowePolski sklep w Holandii. Zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © Facebook

Konflikt mieszkańców miasta Roosendaal w Holandii z polskim sklepem trwa już od sześciu lat. Jak mówią, lista problemów, które spowodował supermarket, jest bardzo długa. Sąsiedzi codziennie samodzielnie patrolują ulicę. Wielokrotnie prosili właściciela, aby zrobił cokolwiek w tej sprawie, ale ignorował wszystkie prośby.

Tak wygląda szopka u o. Rydzyka. Uwagę zwrócił jeden szczegół

Mieszkańcy skarżą się na niewłaściwe zachowania Polaków, którzy są główną klientelą supermarketu "Swojska Chata". Przychodzą do sklepu pijani lub piją wprost pod witryną. Tam również oddają mocz, wymiotują. Wielokrotnie zdarzały też przypadki bójek z miejscowymi, dewastacje okolicznych budynków oraz ogrodów. Problemem jest też niewłaściwe parkowanie.

Dzielnica nie interweniowała, burmistrz zapowiada walkę

Jak informuje miejscowy portal Zuidwest Update, okoliczni mieszkańcy skarżą się też na to, że władze dzielnicy nie chciały w żaden sposób zareagować, mimo że nieruchomość, którą wynajmuje właściciel polskiego sklepu, jest jej własnością. Holendrzy byli tak sfrustrowani, że na początku tego roku zorganizowali protest przeciwko polskiemu supermarketowi na swojej ulicy.

Po manifestacji przeciwników sklepu sprawę zainteresował się burmistrz miasta. Zapowiada, że po zbadaniu wszystkich okoliczności miasto może zmusić gminę do rozwiązania umowy najmu lokalu z właścicielem. "Chcemy doczekać się wyników tych badań, a dzięki temu będziemy w stanie powiedzieć jak uniknąć tego w przyszłości" - mówi burmistrz Han Van Midden.

Mieszkańcy patrolują okolicę

Mieszkańcy sąsiednich z polskim supermarketem budynków postanowili codziennie patrolować okolicę, żeby notować wszystkie niepożądane zachowania Polaków. Liczą, że w ten sposób miasto zareaguje na problem szybciej. Patrole mają też zapobiec ewentualnym bójkom czy groźbom ze strony pijanej klienteli sklepu.

Wybrane dla Ciebie
Zrobił to na rondzie. "Jak dzik w żołędzie"
Zrobił to na rondzie. "Jak dzik w żołędzie"
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował