Horror Polaków w Zanzibarze. "Ludzie śpią na podłodze"
Około 160 Polaków spędziło noc na lotnisku w Zanzibarze po odwołaniu lotu do Warszawy. Awaria samolotu i brak pomocy ze strony przewoźnika wywołały frustrację podróżnych. - Ludzie śpią na podłodze bez informacji. Zaraz będzie dziewięć godzin, jak jesteśmy pozostawieni sami sobie - piszą podróżni w sieci.
Blisko 160 polskich turystów nie może wrócić z Zanzibaru do kraju z powodu poważnej usterki samolotu linii Enter Air. Lot do Warszawy, zaplanowany na godzinę 21:20, został odwołany po tym, jak na pokładzie doszło do incydentu z udziałem kilku pasażerów, których wyprowadziła policja.
Po początkowym zamieszaniu podróżni otrzymali informację o opóźnieniu lotu z przyczyn technicznych. Linia Enter Air o północy z czwartku na piątek opublikowała komunikat, w którym poinformowała o usterce.
Przekazano, że przedstawiciele firmy zorganizował zakwaterowanie dla wszystkich pasażerów na czas oczekiwania, spodziewane opóźnienie wyniesie ok. 20 godzin, a czas oczekiwania wynika m.in. z konieczności organizacji lotu zastępczego, uzyskania niezbędnych zgód przelotowych nad krajami afrykańskimi oraz czasu przelotu samolotu zastępczego do Zanzibaru.
Raj na ziemi. "Chcą zarobić na turystach i nie ma co się dziwić"
Komunikat wzbudził ogromne emocje. Swoje zdanie wyrażały tam osoby, które pozostają w Zanzibarze.
"Ludzie śpią na podłodze bez informacji. Zaraz będzie dziewięć godzin, jak jesteśmy pozostawieni sami sobie" - pisał pan Wiktor. "Komunikacja bardzo zawiodła - zero informacji co się dzieje, dopiero po trzech godzinach dowiedzieliśmy się, że nie polecimy. Linia jedyne co zapewniła to małe wody" - dodała pani Wiktoria. "Porażka. Były pokoje, a teraz nie ma ani pokoi ani taksówek" - napisała pani Paulina.
W odpowiedzi w czwartek przed godziną 11 przewoźnik ponownie wystosował komunikat dla pasażerów. Przekazano, że według informacji Enter Air, wszyscy pasażerowie zostali zakwaterowani w 6 hotelach, zapewniono wodę podczas oczekiwania na lotnisku.
Wiemy, że warunki nie są idealne. Zanzibar w szczycie sezonu ma ograniczoną bazę hotelową, a nasze możliwości działania są zdeterminowane lokalną infrastrukturą. Nasi przedstawiciele robią wszystko, co możliwe w tych okolicznościach - dodaje przewoźnik. Pasażerowie dokładną godzinę wylotu mają poznać w czwartek ok. godz. 15-16.