Karolina Sobocińska
Karolina Sobocińska| 

Irina Abramowicz się boi. W grę wchodzą setki milionów dolarów

Była żona Romana Abramowicza ukrywa się w Londynie? Taka wiadomość obiegła media na całym świecie. Kobieta boi się, że sankcje dotkliwie ją dotkną i wyraźnie uszczuplą jej portfel. Czy życie Iriny Abramowicz zmieni się nie do poznania?

Irina Abramowicz się boi. W grę wchodzą setki milionów dolarów
Roman i Irina Abramowiczowie (Materiały prasowe)

Gdy Roman Abramowicz poznał swoją drugą żonę w 1991 roku, była ona wówczas stewardessą linii lotniczych Aerofłot. Jej życie nagle zamieniło się w bajkę. Teraz Irina Abramowicz może pochwalić się pokaźną sumą na koncie. Para doczekała się wspólnie pięciorga dzieci.

Irina i Roman Abramowiczowie rozwiedli się w 2007 roku. Gdy oligarcha rozstawał się z partnerką, spekulowano, że może stracić nawet połowę szacowanego na 18,7 mld dolarów majątku. Ostatecznie jednak Irina Abramowicz wywalczyła w sądzie zdecydowanie mniej, bo ok. 500 mln dolarów, co i tak jest bajeczną sumą. Na "otarcie łez" była żona otrzymała od oligarchy posiadłości w Wielkiej Brytanii i Rosji, jacht oraz prywatny samolot.

Przez wojnę znów nie będzie bogata?

Choć wydawać by się mogło, że kobieta żyje jak w bajce, okazuje się, że za chwilę wszystko może prysnąć jak bańka mydlana.

W związku z wojną w Ukrainie, na oligarchów rosyjskich i ich rodziny nakładane są sankcje. Ci jednak bronią się jak mogą. Roman Abramowicz zamroził swoje aktywa w Wielkiej Brytanii. Jego superjacht "Eclipse" o wartości około miliarda funtów był niedawno widziany na Morzu Śródziemnym.

Jak wynika z doniesień medialnych, Irina Abramowicz tak bardzo boi się utraty statusu, że... schowała się w jednej ze swoich londyńskich rezydencji. Oficjalnie jeszcze nie znalazła się pod presją w związku z pieniędzmi eksmęża. To jednak może się zmienić.

Istnieją bogactwa i bogactwa, a także pieniądze inspirowane Romanem Abramowiczem. Wywołało to bogactwo poza skalę - powiedział w rozmowie z "The Sun" jeden z ochroniarzy kobiety.

Irina Abramowicz jest przyzwyczajona do wystawnego stylu życia. Jak podkreślił informator, "była klientką numer jeden w Harrodsie".

Teraz nie wie, gdzie się zwrócić. Boi się, że jej brytyjskie dni minęły na dobre - dodał ochroniarz.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić