Jechał po obwodnicy hulajnogą 80 km/godz. Mamy komentarz policji
Do sieci trafiło nagranie z obwodnicy w Słupsku, na którym widać mężczyznę jadącego hulajnogą. Pędzi on z prędkością nawet 80 km/godz. - Policjanci rozpoczęli czynności wyjaśniające w tej sprawie i ustalają, kto kierował hulajnogą - mówi o2.pl podkom. Jakub Bagiński, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.
Na stronie "Aktualny Spotted Słupsk" pojawiło się nagranie, na którym widać, jak osoba na hulajnodze elektrycznej pędzi po obwodnicy - według relacji świadka, z prędkością dochodzącą nawet do 80 km/godz.
W Polsce obowiązują konkretne przepisy dotyczące poruszania się hulajnogami elektrycznymi. Zabronione jest korzystanie z nich na autostradach, drogach ekspresowych oraz miejskich obwodnicach.
Prędkość hulajnogi elektrycznej według przepisów nie może przekraczać 20 km/godz., a dopuszczalne miejsce jazdy to głównie drogi dla rowerów. Wyjątki przewidują możliwość jazdy jezdnią o ograniczeniu do 30 km/godz. lub w ostateczności – chodnikiem, ale tylko w określonych sytuacjach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Figurski szczerze o ojcostwie. "Nie lubiłem swojego dziecka"
Jak ustaliliśmy, policja w Słupsku nie otrzymała zgłoszenia na temat kierującego hulajnogą elektryczną poruszającego się drogą ekspresową. Nie zostawi jednak tej sprawy bezczynnie.
W związku z nagraniem, które zostało opublikowane w przestrzeni medialnej, policjanci rozpoczęli czynności wyjaśniające w tej sprawie i ustalają, kto kierował hulajnogą. Zwracamy się z prośbą do autora nagrania oraz do innych osób, które widziały tę sytuację, o kontakt z funkcjonariuszami z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku, w celu ustalenia m.in. dokładnego czasu rejestracji zdarzenia - mówi o2.pl podkom. Jakub Bagiński, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.
Podkom. Bagiński przypomina również, że w takich przypadkach konieczne jest zgłoszenie niebezpiecznej sytuacji pod numerem alarmowym 112. Dzięki temu patrol policji będzie mógł szybko zareagować. Za jazdę hulajnogą po drodze serwisowej grozi mandat w wysokości do 3 tysięcy złotych.
Mateusz Kaluga, dziennikarz o2.pl