"Jest w wielkich kłopotach". Trump chce wysłać Gwardię Narodową
Donald Trump zapowiedział wysłanie Gwardii Narodowej do Memphis, tłumacząc decyzję narastającą falą przestępczości w mieście. Prezydent podkreślił, że jeśli sytuacja tego wymaga, do działań może zostać włączona również armia.
Najważniejsze informacje
- Gwardia Narodowa ma zostać wysłana do Memphis w stanie Tennessee.
- Możliwe jest również skierowanie sił federalnych do Nowego Orleanu.
- Trump preferuje interwencję w Chicago, ale napotyka opór lokalnych władz.
Gwardia Narodowa w Memphis
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump, zapowiedział skierowanie Gwardii Narodowej do Memphis w stanie Tennessee. Jak podkreślił, decyzja ta podyktowana jest rosnącą falą przestępczości w mieście, która – zdaniem Trumpa – wymaga zdecydowanej reakcji. Prezydent zaznaczył jednocześnie, że w razie potrzeby do działań może zostać włączona także armia.
Trump nie wykluczył podobnych kroków w innych miastach. Wspomniał m.in. o Nowym Orleanie, jednak jego główną uwagą pozostaje Chicago, które według niego boryka się z poważnym problemem bezpieczeństwa. Prezydent chciałby skierować tam siły federalne, lecz spotyka się z oporem ze strony demokratycznego gubernatora Illinois, J.B. Pritzkera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjskie drony nad Polską. "Trump jest w mentalnym chaosie"
W rozmowie z telewizją Fox News Trump podkreślił, że działania w Memphis mają poparcie zarówno lokalnych, jak i stanowych władz. - Wchodzimy do Memphis. Memphis jest w wielkich kłopotach. Burmistrz jest szczęśliwy, to burmistrz demokratyczny. I gubernator Tennessee jest zadowolony - powiedział.
Jak informuje portal Politico, wstępna wersja Narodowej Strategii Obrony coraz mocniej akcentuje znaczenie misji wewnętrznych w USA. Przykładem takich działań były już wcześniej wysyłane oddziały Gwardii Narodowej do Los Angeles czy Waszyngtonu.
Zapowiedzi Trumpa dotyczące wprowadzania sił federalnych do amerykańskich miast są częścią szerszej koncepcji wzmacniania bezpieczeństwa wewnętrznego. Choć decyzje te budzą kontrowersje i spotykają się z mieszanymi reakcjami opinii publicznej oraz polityków, prezydent pozostaje nieugięty. Jak podkreśla, jego celem jest przywrócenie porządku i wzmocnienie ochrony mieszkańców miast.