aktualizacja 

Kataklizm w Dubaju. Wstrząsające relacje ludzi odciętych od świata

72

Gwałtowne burze w Dubaju sparaliżowały życie mieszkańców. Relacje osób, którym przez zalane miasto nie udało się dotrzeć z pracy do swoich domów są wstrząsające. Niektórzy spędzili noc w swoim biurze, skąd nie wyszli przez kilkadziesiąt godzin. "Brodziliśmy przez zalane ulice i musieliśmy poruszać się po połamanych kawałkach samochodów, metalu i gruzie ukrytych pod ciemnobrązową wodą" - opowiadają wstrząśnięci mieszkańcy.

Kataklizm w Dubaju. Wstrząsające relacje ludzi odciętych od świata
Zalane ulice w Dubaju. W wyniku powodzi zginęła jedna osoba (Licencjodawca, AA/ABACA)

We wtorek przez Dubaj, największe miasto Zjednoczonych Emiratów Arabskich, przeszły ulewne i intensywne burze, które zalały miasto.

Błyskawiczne powodzie doprowadziły do całkowitego paraliżu w mieście, a zalane ulice nawet lotnisko udaremniły wszelki ruch w mieście.

Jak podają media, w ciągu dwanaście godzin w Dubaju spadło tyle deszczu, ile zazwyczaj pada tu przez cały rok, czyli około 100 litrów na metr kwadratowy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Potężny tajfun Rai zbliża się do Filipin. Dziesiątki tysięcy ludzi ewakuowanych

Przerwy w dostawach prądu, opóźnienia w lotach czy ewakuacja mieszkań zagrożonych powodziami to widoczne skutki załamania pogody. O tym, jak udało im się przetrwać feralny dzień, na łamach "The Nationalnews" opowiadają mieszkańcy miasta.

Ahmed Ali, księgowy firmy produkującej żywność i napoje z powodu burzy utknął w swoim biurze w Dubai Marina od godziny 18:00 we wtorek po całym dniu pracy. Z powodu zamknięcia dróg i metra spędził tam w sumie 30 godzin.

Oprócz niego w biurze nocowało jeszcze pięć osób. Wspólnie zakupili żywność w barze obok pracy by jakoś przetrwać.

Nie mogliśmy spać przez większość nocy, ponieważ nie było poduszek ani koców – powiedział cytowany przez the nationalnews księgowy.

"Na drodze Sheikh Zayed Road był już powolny ruch, ale około godziny 19:00 bardzo mocno padało, przez co podniósł się poziom wody i zatrzymał wiele samochodów i autobusów - opowiada z kolei Paul Lund, analityk finansowy, który także pozostał w swoim biurze w Dubai International Financial Centre.

Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić