Kierowca Toyoty na cenzurowanym. Dwie kolizje w minutę
Kierowca Toyoty Yaris spowodował dwie kolizje w ciągu minuty. Najpierw przy zmianie pasa uderzył w Seata, by po chwili, skręcając w lewo, zjechać na sąsiedni pas i zepchnąć busa na wysepkę. Wszystko działo się w środę 5 listopada w Toruniu, a film z tego zdarzenia pojawił się na kanale "Stop Cham" na YouTube.
Do niecodziennego zdarzenia doszło w środę, 5 listopada, na jednej z ulic Torunia. Kierowca Toyoty Yaris w ciągu zaledwie kilkudziesięciu sekund doprowadził do dwóch kolizji. Nagranie z całej sytuacji trafiło na popularny kanał "Stop Cham" na YouTube i już wzbudza spore emocje wśród internautów.
Na opublikowanym filmie widać, jak kierowca srebrnej Toyoty Yaris wykonuje manewr zmiany pasa ruchu i nie zachowuje należytej ostrożności. W efekcie uderzył w Seata jadącego sąsiednim pasem. Na tym jednak jego kłopoty się nie kończą.
Chwilę później zjeżdża z własnego pasa i zepchnął dostawczego busa na wysepkę rozdzielającą jezdnię. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, choć sytuacja mogła skończyć się znacznie poważniej.
Wieś 20 min od Zakopanego. Tu każdy dom to dzieło sztuki
Pod filmem pojawiło się już mnóstwo komentarzy. Widzowie nie mają wątpliwości - autor nagrania uchwycił przykład skrajnej nieodpowiedzialności za kierownicą.
To są tacy co jeżdżą bardzo wolno i "bezpiecznie" - podkreśla jeden z internautów.
Znając życie to pewnie prawo jazdy ma od 77 lat i uparcie twierdził/twierdziła, że w obu przypadkach to tamci są winni - dodaje kolejna osoba.
Kierowca Toyoty powoduje 2 kolizje w ciągu minuty #2068 Wasze Filmy
Popularny kanał na YouTube
Kanał "Stop Cham" ma setki tysięcy subskrybentów, a każdy film osiąga dziesiątki, a czasem setki tysięcy wyświetleń. Dzięki temu tematyka kultury jazdy i bezpieczeństwa drogowego trafia do szerokiego grona odbiorców – zarówno kierowców, jak i pieszych czy rowerzystów.
Wielu widzów przyznaje, że oglądanie tych filmów sprawia, iż sami zaczynają jeździć ostrożniej i bardziej zgodnie z przepisami. Takiej ostrożności zabrakło jednak kierowcom na ostatnim filmie w Łodzi.