Na kampusie University of Richmond w Wirginii doszło do nietypowej sytuacji. Jak podaje TVN Meteo, w niedzielę wieczorem dostęp do prądu straciło kilkanaście kluczowych budynków, m.in. biblioteka i akademiki.
Okazało się, że do głównej elektrowni uczelni przedostał się wąż, który spowodował zwarcie. "Po dokładnej analizie odkryliśmy, że centralny element wyposażenia, który bezpiecznie dostarcza energię elektryczną do naszego kampusu, uległ znacznemu uszkodzeniu" - napisano w treści maila wysłanego przez władze amerykańskiej uczelni.
W wyniku tego incydentu odwołano zajęcia na kampusie. Władze uczelni musiały zmierzyć się z poważnym problemem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wąż sprawcą awarii prądu
Awaria miała miejsce w niedzielę, ale jej skutki są odczuwalne w kolejnych dniach. Z powodu świątecznego okresu, uniwersytet miał trudności z szybkim sprowadzeniem generatorów prądu.
Władze uczelni poinformowały, że większość zajęć stacjonarnych zostanie wznowiona we wtorek, jednak Michael Carpenter, odpowiedzialny za naprawy techniczne na uczelni, przyznał, że całkowite usunięcie skutków awarii może zająć od tygodnia do nawet kilku miesięcy. "Całe główne centrum dystrybucji energii eksplodowało"- wyjaśnił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Studentów poproszono o oszczędne korzystanie z ciepłej wody. Mimo to - nie mają oni powód do narzekań. Jeden ze studentów w rozmowie z mediami przyznał, że "na kampusie panuje fajna atmosfera", ponieważ awaria zmusiła studentów do wyjścia na zewnątrz i oderwania się od pracy.
Źródło: The Collegianur, TVN Meteo