Kim jest ta kobieta? "Oczko w głowie" Kim Dzong Una

85

"Najwyższy przywódca" Korei Północnej postanowił okazać swoją aprobatę dla rozwoju rodzimej kultury. Kim Dzong Un zrobił to, nadając jednej z piosenkarek szczególne wyróżnienie. O podobnym honorze marzy każdy artysta z Korei Północnej. Czym sobie na niego zasłużyła?

Kim jest ta kobieta? "Oczko w głowie" Kim Dzong Una
Ta kobieta zachwyciła samego Kim Dzong Una. Spotkał ją niewyobrażalny zaszczyt (YouTube, Getty Images, Samjiyon Official)

Zaszczyt ze strony "najwyższego przywódcy" spotkał Kim Ok Ju. Sława północnokoreańskiej piosenkarki wykroczyła poza granice jej kraju po tym, jak w 2018 roku wzięła udział we wspólnym koncercie przedstawicieli obu Korei.

Kim Dzong Un honoruje "Spice Girl" z Korei Północnej. Kim jest Kim Ok Ju?

U boku Kim Ok Ju na koncercie wystąpił Lee Sun-hee, gwiazdor z Korei Południowej. Wspólnie zaśpiewali północnokoreańską piosenkę "To J".

Kim Ok Ju należy do słynnego zespołu Moranbong, nazywanego "północnokorańskim "Spice Girls". Grupa stanowi "oczko w głowie" Kim Dzong Una, który osobiście pilnuje, aby trafiały do niej wyłącznie najwybitniejsze talenty w kraju. Fanami Moranbong są przedstawiciele wszystkich warstw społecznych, od najuboższych po członków elity.

Zobacz także: Zobacz też: Zwiększone kontrole w Korei Północnej. Kim Dzong Un ostro o zachowaniu młodych

Kim Dzong Un przyznał Kim Ok Ju tytuł "Artystki Ludowej". To najwyższy honor, jaki może spotkać artystę w Korei Północnej. Co znaczące, przez ostatnie sześć lat lider Kim nie wyróżnił w ten sposób żadnego innego twórcy. Jak podkreślił "najwyższy przywódca", obecnie działalność piosenkarki jest ważniejsza niż kiedykolwiek.

Era nowych tendencji, era dynamizmu, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej wymaga tworzenia wielu arcydzieł – o silnym wpływie i atrakcyjnych – w dziedzinach literatury i sztuk – podkreślił Kim Dzong Un (KCNA).

W ostatnich miesiącach Kim Dzong Un wypowiedział wojnę kulturze Korei Południowej. Lider Korei Północnej surowo potępił interesowanie się przez rodaków zagraniczną kulturą i modą, a osoby, które chcą złamać zakaz, muszą liczyć się z groźbą zesłania do obozu pracy. Tym bardziej "najwyższemu przywódcy" zależy, aby rodzimi twórcy reprezentowali najwyższy poziom.

Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić