Kompromitacja białoruskiej armii. Zgubili armatę po drodze

Białorusini chcieliby odgrywać znaczącą rolę u boku Federacji Rosyjskiej, ale na razie są daleko w tyle za armią Władimira Putina. Alaksandr Łukaszenka i jego wojsko co jakiś czas prężą muskuły, ale prawda o siłach zbrojnych naszego sąsiada jest prozaiczna. Żołnierze tak pędzili, że zgubili jedną z armat.

Kompromitacja białoruskiej armii. Zgubili armatę po drodze
Białoruskie wojsko zgubiło armatę podczas przejazdu (Twitter, @WarNewsPL)

Białoruś od początku swojego powstania w 1991 roku jest w orbicie rosyjskich wpływów, a w ostatnich latach jest tak blisko Federacji Rosyjskiej, jak nie była od czasów ZSRR. Alaksandr Łukaszenka wspiera Władimira Putina, także podczas ukraińskiej wojny. Z terenów jego kraju agresor napadł na sąsiada, tutaj stacjonuje jego armia.

Białorusini starają się więc wzorować pod wieloma względami na Rosji, a armia to jedno z podstawowych pól współpracy. Sęk w tym, że ta białoruska wydaje się jednak mało poważna. Hitem w sieci jest wideo, na którym widać, jak żołnierze gubią armatę podczas szybkiego przejazdu kolumny wojskowej. To prawdziwa kompromitacja.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Planowano zamach. "Bedą starać się wyeliminować Zełenskiego"

Przejazd konwoju miał być dynamiczny, efektowny i w stylu rosyjskim, z pełnym rozmachem. Na wideo widzimy więc ciężarówki, pojazdy opancerzone i zestaw przeciwlotniczy. Jest też kilka haubic, które podczepione są do samochodów ciężarowych. Efekt popsuła jedna z nich, bo odczepiła się od pojazdu i odjechała.

Błyskawicznie jej śladem pojechała jedna z ciężarówek, a Białorusini mieli szczęście, bo zestaw zahamował na placu i nie wyrządził szkód. Z efektownego przejazdu wyszły jednak nici, a żołnierze z pewnością ponieśli konsekwencje swojego gapiostwa. Wszak nie tak miał wyglądać ten pokaz siły i sprawności, prawda?

Białoruś współpracuje z Rosją tak ściśle, że od kilku tygodni na jej ziemiach stacjonują najemnicy z Grupy Wagnera. Ich zadaniem jest podniesienie zdolności bojowych białoruskiej armii i jej szkolenie. Jak widać, będą mieć ręce pełne roboty, bo wojacy Łukaszenki nie radzą sobie z podstawami. Ale to nie znaczy, że nie są groźni.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

1 sierpnia MON wydało komunikat, w którym potwierdziło, że doszło do przekroczenia polskiej przestrzeni powietrznej przez dwa białoruskie śmigłowce. Maszyny dostrzegli mieszkańcy Białowieży, ale nie byli w stanie ich przechwycić nasi żołnierze. Incydent miał miejsce na bardzo niskiej wysokości, utrudniającej wykrycie przez systemy radarowe.

Tydzień po tym incydencie Dowództwo Generalne zamieściło wymowne zdjęcie w mediach społecznościowych. Widać na nim żołnierza przy granicy z Białorusią, uzbrojonego w przenośny przeciwlotniczy zestaw rakietowy Piorun. Te wyrzutnie przeznaczone są do zwalczania nisko lecących statków powietrznych takich jak samoloty, śmigłowce i drony.

Autor: KGŁ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić