Kontrowersje na rondzie. Nagranie podzieliło internautów
Na kanale "Stop Cham" pojawiło się nagranie z ronda, które szybko wywołało lawinę komentarzy i dyskusję o znajomości przepisów. Internauci ocenili zarówno kierowców biorących udział w zdarzeniu, jak i samego autora filmu.
"Stop Cham" to jeden z najpopularniejszych polskich kanałów, który od lat dokumentuje kontrowersyjne i niebezpieczne sytuacje na drogach. Autorzy publikują nagrania przesyłane przez kierowców z całego kraju, pokazując agresywne zachowania, łamanie przepisów, a często także lekceważenie podstawowych zasad ruchu drogowego.
Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży
Nagrania często wzbudzają ogromne emocje i niemal zawsze wywołują dyskusje w internecie, w których kierowcy wymieniają się swoimi spostrzeżeniami, a czasem ostro spierają o interpretację przepisów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kto ma pierwszeństwo na rondzie?
W jednym z najnowszych filmów autor pokazał sytuację z ronda. W opisie materiału dodał, że "niestety siła znaku A-7 (ustąp pierwszeństwa) jest lekceważona". Z pozoru prosta sytuacja okazała się punktem zapalnym do dyskusji. Internauci natychmiast podzielili się swoimi opiniami.
"Na rondach trzeba zrobić pierwszeństwo lewej ręki. Czyli znika nam znak ustąp – nie jest potrzebny, jak i ze środkowego pasa łatwiej opuścić rondo, bo lepiej widać ze strony kierowcy, co jest po lewej"; "Policja powinna przeczytać te komentarze i prawka pozabierać" - czytamy w komentarzach. Emocje wzbudziła również jazda kierowcy golfa: "Myśli, że jak on jest na rondzie, to ma dwa pasy na wyłączność i nikt nie ma prawa tam wjeżdżać, dopóki on nie dokończy manewru".
Nie zabrakło też krytyki wobec nagrywającego. "To się autor popisał", "Miał znak ustąp", "Jaki masz znak? Nie widzisz? Zasada obowiązuje jak na każdym skrzyżowaniu - wjeżdżam, gdy nic nie nadjeżdża", "Autor nagrania z powrotem na kurs prawa jazdy, wymusił pierwszeństwo i jeszcze uważa, że postąpił prawidłowo" - pisali internauci.