Aldona Brauła
Aldona Brauła| 
aktualizacja 

Korea Północna zaatakowała. Wysadziła budynek tuż przy granicy

241

We wtorek w biurze łącznikowym Korei Północnej i Południowej doszło do wybuchu. Oskarżona jest o to Korea Północna, której przywódca Kim Dzong Un od dłuższego czasu grozi konfliktem zbrojnym.

Korea Północna zaatakowała. Wysadziła budynek tuż przy granicy
Kim Dzong Un regularnie grozi konfliktem. (Newspix)

Ministerstwo Zjednoczenia Korei Południowej w Seulu potwierdziło, że o godzinie 14.49 czasu lokalnego (7.49 w Polsce) doszło do wybuchu w biurze łącznikowym. Korea Południowa twierdzi, że to Korea Północna stoi za atakiem na urząd znajdujący się pobliżu przygranicznego miasta Kaesong.

Do zdarzenia doszło tuż po tym, jak Kim Jo Dzong ponowiła swoje groźby. Siostra Kim Dzong Una oświadczyła, że osobiście poinstruowała wojsko i przygotowała je do ewentualnego wejścia do strefy zdemilitaryzowanej.

Napięcie między Koreą Północną a Południową nasila się od tygodni. Kim Dzong Un wraz ze swoją siostrą wprost grożą konfliktem zbrojnym. Ma to być reakcja na działania uciekinierów z Północy, którzy organizują pomoc dla swoich krajan. Za pomocą balonów wysyłają za granicę pieniądze i ulotki propagandowe.

Zobacz także: Korea Północna znowu grozi. Zapowiada zemstę na swoim sąsiedzie

Biuro łącznikowe zostało otwarte w 2018 roku. Utworzono je w celu wzmocnienia porozumienia między Koreą Północną i Południową. Uzgodnili to osobiście przywódcy obu państw.

Korea Północna i Południowa są nadal w stanie wojny. Po zakończeniu wojny koreańskiej w 1953 r. nie podpisano porozumienia pokojowego. Oba państwa dzieli szeroka na 4 km strefa zdemilitaryzowana, funkcjonuje także specjalne ministerstwo, które jest odpowiedzialne tylko za sprawy związane z tym konfliktem.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić