Koszalin. Rodzeństwo wypadło z 9. piętra. Matka usłyszała zarzuty

Ta sprawa wstrząsnęła całą Polską. Dwa lata temu dwoje małych dzieci, Amelka i Sebastianek, wypadły z 9. piętra bloku w Koszalinie. Zginęły na miejscu. Początkowo uznano to za tragiczny wypadek, teraz jednak pojawiły się nowe dowody. Prokuratura postawiła zarzuty matce dzieci. Z ustaleń biegłych wynika, że w chwili zdarzenia kobieta była pod wpływem amfetaminy.

Dzieci wypadły z 9. piętra. Zdj. ilustracyjne Dzieci wypadły z 9. piętra. Zdj. ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | ERIK WITSOE

Przypomnijmy, że do dramatycznego incydentu doszło 30 czerwca 2020 roku. Z balkonu na 9. piętrze jednego z bloków w Koszalinie wypadła 5-letnia Amelka i 4-letni Sebastian. Rodzeństwo poniosło śmierć na miejscu.

W momencie zdarzenia dzieci przebywały pod opieką matki, w mieszkaniu znajdowało się także jeszcze dwoje dzieci. Śledztwo było prowadzone pod kątem narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia dzieci, jednak w listopadzie zostało umorzone. Śledczy uznali, że rodzeństwo zginęło w wyniku nieszczęśliwego wypadku.

Matka była pod wpływem amfetaminy

Teraz jednak, po prawie dwóch latach od tragicznej sytuacji, śledczy zmienili zdanie. Prokuratura postawiła zarzuty matce Amelki i Sebastiana, akt oskarżenia został już skierowany do sądu. Nowie światło na sprawę rzuciła opinia biegłych.

Biegły stwierdził, że opiekując się dziećmi tego dnia Joanna W. była pod wpływem amfetaminy. Stężenie we krwi wynosiło 44,6 ng/ml. W opinii uzupełniającej inni biegli uznali, że był to stan, który nie pozwala zajmować się dziećmi - przekazał we wtorek Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie w rozmowie z "Faktem".

Joanna W. została oskarżona o niedopilnowanie dzieci i nieumyślne spowodowanie śmierci. Kobieta nie przyznała się do winy, a podczas przesłuchania zarzekała się, że narkotyk spożyła nieświadomie. Według jej relacji znajomy dosypał jej amfetaminy do napoju i przyznał się do tego dopiero po fakcie.

Kiedy partner Joanny W. był w pracy, to ona nie czując, żeby ten środek jakkolwiek działał, normalnie opiekowała się dziećmi. Kobieta zeznała, że była przekonana, że położyła Amelkę i Sebastiana do łóżek, że już zasypiają. W tym czasie zajmowała się pozostałymi dziećmi. W pewnym momencie poczuła przeciąg, zdziwiła się, weszła do pokoju i patrzy, że okno otwarte i dzieci nie ma - dodał prok. Gąsiorowski, przytaczając zeznania oskarżonej.

Putin już nie ufa swojemu wywiadowi? "Może to jest tylko przykrywka"

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady