aktualizacja 

Krewcy krewni na weselu. 40 się pobiło, 8 trafiło za kratki

6

To wesele z pewnością przejdzie do historii brytyjskich uroczystości małżeńskich. W miejscowości Runcorn na przyjęciu bawiło się 60 gości. Do momentu aż nie wybuchło między nimi do bijatyki, w której miało wziąć udział nawet 40 osób. W ruch poszły nie tylko pięści. Na miejscu musiała interweniować policja.

Krewcy krewni na weselu. 40 się pobiło, 8 trafiło za kratki
Policja aresztowała ośmiu członków rodziny (Cheshire Police)

Wesele organizowano w północno-zachodniej Anglii, w hotelu zlokalizowanym w miejscowości Runcorn.

Jak zeznawał barman, który obsługiwał gości weselnych, około godz. 23 zaobserwował, jak kłóci się trójka mężczyzn. Kwadrans wystarczył, aby ta kłótnia przerodziła się w regularną bójkę, w której udział brało już 40 mężczyzn.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wesele wstrzymane. Goście musieli uciekać w popłochu

Spięcie nie tylko na pięści

Na miejsce wezwano policję, która z początku nie mogła sobie poradzić z rozjuszonymi weselnikami. Uczestnicy bijatyki rzucali w siebie tym, co mieli pod ręką. W ruch poszły krzesła, stoły, szklanki a nawet gaśnice. Policyjne wsparcie dotarło dopiero po 45 minutach.

W ciągu 30 minut doszło do całkowitego zniszczenia sali bankietowej, przedmiotów wypożyczonych od firmy w ramach przyjęcia weselnego oraz innych części hotelu. Straty oszacowano na około 16 tys. funtów - przekazała portalowi LBC posterunkowa Sophie Davies.

Policjantka dodała, że poziom przemocy był tak wysoki, że funkcjonariusze, którzy jako pierwsi dotarli na miejsce, nie byli w stanie nawet dostać się do sali konferencyjnej, żeby zapewnić bezpieczeństwo pozostałym gościom.

Mundurowi zatrzymali w sumie ośmiu członków rodziny w wieku od 21 do 55 lat. Wszyscy panowie mają jedno nazwisko - Stokes. Za kratkami spędzą od 3 do 27 miesięcy.

To, co powinno być radosną okazją, ślubem, zamieniło się w krwawą jatkę. Apartament został przygotowany na uroczystość, z DJ-em grającym muzykę, ludźmi tańczącymi i dobrze się bawiącymi. Wszystko to się skończyło, gdy wybuchła przemoc - skomentował wyrok sędzia Simon Berkson.

Mężczyzna z najniższym wyrokiem dostał dodatkowo do odrobienia 100 godzin prac społecznych.

Autor: EWS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić