Ksiądz dotykał uczniów. Teraz może wrócić do szkoły?

25

Dwa lata temu dyrektorka jednej ze szkół na Podkarpaciu zgłosiła, że ksiądz dotyka dzieci. Duchowny, wobec którego toczyło się postępowanie prokuratorskie, może wrócić do nauczania nastolatków. Nauczycielki już w szkole nie ma.

Ksiądz dotykał uczniów. Teraz może wrócić do szkoły?
Ksiądz, który był oskarżony o dotykanie uczniów teraz ma wrócić do szkoły (Pixabay, Quidec Pacheco)

O sprawie informuje Gazeta Wyborcza. Dwa lata temu dyrektorka zgłosiła kurii, że ksiądz może dopuszczać się przestępstwa na tle seksualnego wobec nieletnich.

Starsi uczniowie (z piątek, szóstej i siódmej klasy) skarżyli się, że ksiądz ich dotyka po udach, wkłada rękę między nogi i głaszcze po plecach - mówiła Wyborczej dyrektorka w ubiegłym roku.

Księdzem zajęła się prokuratura. Dyrektorka nie pracuje w szkole

Wobec duchownego wszczęto postępowanie wobec naruszenia art. 200 par. 1 Kodeksu karnego, czyli seksualnego wykorzystywania małoletniego.

Ostatecznie śledczy umorzyli dochodzenie. Ksiądz tłumaczył, że jego dotyk nie miał podtekstu seksualnego, a zdarzało mu się wyłącznie łapać uczniów za dłonie, gdy ci byli zdenerwowani.

Dla mnie i moich rodziców była to bolesna sprawa, bardzo cierpiałem. Nie miałem postawionych zarzutów. Nie było nic na rzeczy, a sam nie miałem możliwości wytłumaczyć się ze swojego zachowania - przekazał duchowny w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

Kobieta, która nie pracuje już w szkole broni natomiast decyzji o nagłośnieniu sprawy.

Miałam obowiązek zgłosić podejrzenie przestępstwa. Brak reakcji z mojej strony to także przestępstwo. Nie jestem od tego, aby osądzać. Nie użyłam też słowa "molestowanie". Być może nastolatkowie źle czuli się w czasie, gdy dotykał ich ksiądz. Oni są w okresie dojrzewania - stwierdziła była dyrektorka placówki.

Ksiądz otrzymał wstępną propozycję powrotu do nauczania, ale zastanawia się, czy z niej skorzystać.

Na razie jeszcze nie wróciłem do szkoły, żeby uczyć. Być może tak się stanie, ale jeszcze będę o tym rozmawiał z osobami, które odpowiadają za szkołę - mówi duchowny, który jest jednocześnie proboszczem tamtejszej parafii.

Wyborcza zaznaczyła, że zarówno dyrektorka, jak i sam ksiądz postanowili zachować swoją tożsamość dla siebie i do wiadomości redakcji.

Autor: MAL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić