Ksiądz w Zakopanem miał pomysł na biznes. Teraz może mieć kłopoty
Proboszcz parafii Najświętszej Rodziny przy zakopiańskich Krupówkach postawił karuzelę i zaczął zarabiać. Intratny biznes mogą przerwać urzędnicy. Okazuje się, że atrakcja turystyczna może działać niezgodnie z obowiązującymi w Zakopanem przepisami.
Sprawę opisuje "Gazeta Wyborcza". Za przejazd świąteczną karuzelą przy kościele Najświętszej Rodziny na Krupówkach należy zapłacić 25 zł. Bilet rodzinny to 50 zł. Mieszkańcy są zdziwieni, że proboszcz wpadł pomysł, aby przed kościołem zainstalować taką atrakcję.
Nawrocki zrezygnował z Chanuki. "To niej jest gest antyżydowski"
Okazuje się, że to nie inicjatywa proboszcza. Duchowny (jak podaje "Tygodnik Podhalański) wynajął teren przed kościołem zewnętrznej firmie. To ona ustawiła przed budynkiem sakralnym karuzelę w kształcie choinki.
To są takie mini Targi Bożonarodzeniowe z atrakcjami dla dzieci. Potrwają do walentynek 2026 roku – tłumaczy ksiądz Bogusław Filipiak, cytowany przez "Wyborczą".
O sprawie nie wiedziała kuria krakowska. Karuzelami zainteresowali się zakopiańscy urzędnicy. Okazuje się, że atrakcja może nie spełniać wymogów dotyczących zagospodarowania przestrzeni i dopuszczalnej działalności. Parafia znajduje się na terenie Paku Kulturowego, gdzie nie można prowadzić działalności handlowej i usługowej, poza wyznaczonymi punktami. Teren przed kościołem przeznaczony jest wyłącznie na usługi sakralne.
Miasto Zakopane stanowczo sprzeciwia się montażowi karuzeli, namiotów oraz urządzeń rozrywkowych na placu zlokalizowanym tuż obok Krzyża, przed Sanktuarium Najświętszej Rodziny przy ul. Krupówki. Zgodnie z obowiązującą uchwałą Rady Miasta Zakopane dotyczącą Parku Kulturowego, prowadzenie działalności handlowej, usługowej czy rozrywkowej poza lokalem jest zabronione - stwierdzili zakopiańscy urzędnicy, w oświadczeniu opublikowanym na stronie miasta Zakopane.
Proboszcz, który - według "Wyborczej" - już wcześniej prowadził usługi komercyjne (płatny parking, budki gastronomiczne etc.), miał nie konsultować pomysłu karuzeli z urzędnikami. Proboszcz musi liczyć się z ewentualnymi karami od magistratu i decyzją o obowiązkowej rozbiórce karuzeli.