Warszawa. Kupiła w sklepie ketchup. Czegoś takiego się nie spodziewała
Emerytka z Warszawy przeżyła chwile grozy. Tuż przed północą usłyszała huk, który zerwał ją na nogi. Okazało się, że eksplodował... ketchup. Sprawę opisuje "Super Express".
Sytuacja miała miejsce na Targówku. Gdy usłyszała huk, 70-letnia pani Wanda zerwała się na równe nogi i poszła zobaczyć, co się dzieje. Widok był przerażający. "Czerwone jak krew plamy spływały po wszystkich meblach, ścianach i oknie" - relacjonuje "Super Express".
Usłyszałam trzask i się przeraziłam, nie wiedziałam, co to może być - powiedziała tabloidowi emerytka.
Jak się okazało, wszystkiemu winny był... ketchup Włocławek. Pani Wanda ma teraz problem.
Mam jeszcze 11 tys. zł kredytu do spłaty. W lipcu zrobiłam remont ścian w całym mieszkaniu, a teraz przez ten cholerny keczup wszystko jest do poprawy – powiedziała 70-latka w rozmowie z "Super Expressem".
Pani Wanda złożyła reklamację do producenta. Ta jednak została oddalona przez firmę zajmującą się produkcją keczupu. Dorota Liszka, manager ds. komunikacji firmy Agros-Nova, wyjaśniła w rozmowie z "Super Expressem", że przyczyną nieszczęścia, jakie spotkało 70-latkę, były "nieodpowiednie warunki przechowywania produktu po jego otwarciu".
Na pocieszenie pani Wandzie zaproponowano "przesłanie naszych wyrobów do degustacji".