Legenda "Solidarności" pod tlenem. Koronawirus zajął 80 proc. płuc

1481

Napływają kolejne wieści na temat stanu zdrowia Andrzeja Rozpłochowskiego. Pod koniec listopada znany działacz "Solidarności" trafił do szpitala z powodu zakażenia koronawirusem. Lekarze musieli podłączyć 71-latka pod tlen. Sytuacja w ostatnim czasie miała jednak ulec pewnej poprawie.

Legenda "Solidarności" pod tlenem. Koronawirus zajął 80 proc. płuc
Andrzej Rozpłochowski trafił pod respirator z powodu infekcji COVID-19 (Facebook)

Antykomunistyczny opozycjonista Andrzej Rozpłochowski zmaga się z COVID-19. Wylądował na intensywnej terapii szpitala MSWiA w Katowicach. Podłączono go do respiratora. Badania wykazały, że koronawirus zajął 80 proc. jego płuc.

To zaczęło się ponad tydzień temu, w poniedziałek, gdy wrócił z leczenia w Busku Zdroju. (…) Zadzwonił do mnie i powiedział, że bardzo się źle czuje. (...) Poradziłem mu, by wezwał pogotowie. Mówię mu: masz COVID-19. Andrzej nie dopuszczał wtedy tej myśli do siebie. Jest publiczną tajemnicą, że mój przyjaciel jest, delikatnie to określając, sceptycznie nastawiony do szczepień przeciw COVID-19 – opisywał pod koniec listopada w rozmowie z "Super Expressem" przewodniczący Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym Eugeniusz Karasiński.

Andrzej Rozpłochowski wciąż leży pod respiratorem. "Stan zdrowia poprawia się"

Okazuje się, że sytuacja uległa pewnej poprawie. Działacz "Solidarności" musi leżeć pod tlenem, jednak czuje się znacznie lepiej.

Otrzymałem przed chwilą wiadomość, że stan zdrowia mojego przyjaciela Andrzeja Rozpłochowskiego poprawia się. Życzę zdrowia – napisał na Facebooku inny działacz antykomunistyczny Ryszard Majdzik, załączając zdjęcie Andrzeja Rozpłochowskiego ze szpitala.
Trwa ładowanie wpisu:facebook

Działacz "Solidarności" na intensywnej terapii. Był internowany podczas stanu wojennego

Andrzej Rozpłochowski jest znanym działaczem antykomunistycznym i sygnatariuszem Porozumień Dąbrowskich. Doprowadziły one do legalizacji ogólnopolskiego NSZZ "Solidarność".

Po wprowadzeniu stanu wojennego został internowany. Współpracował z działaczami podziemnej "Solidarności", w 1985 roku wszedł do prezydium Polskiej Partii Niepodległościowej. Trzy lata później wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie prowadził własny biznes.

W 2009 ujawnił, iż jego ojciec był funkcjonariuszem komunistycznego Urzędu Bezpieczeństwa. Jego druga żona Barbara była z kolei tajnym współpracownikiem SB. W 2010 powrócił do Polski i bez powodzenia kandydował z ramienia Prawa i Sprawiedliwości do sejmiku śląskiego.

Obejrzyj także: Wrzawa po słowach Władysława Frasyniuka. Robert Biedroń poszedł o krok dalej

Autor: JKM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić