Lekarz rozpoznał przeziębienie. Trzy godziny później 38-latek zmarł

38

38-letni Mariusz zgłosił się do lekarza nocnej pomocy w Szpitalu Powiatowym w Oświęcimiu. Zdiagnozowano u niego... przeziębienie. Mężczyzna trzy godziny po wizycie zmarł na rękach żony. Miał pękniętego tętniaka aorty piersiowej.

Lekarz rozpoznał przeziębienie. Trzy godziny później 38-latek zmarł
Szpital Powiatowy w Oświęcimiu. (Google Maps)

Śledztwo w sprawie śmierci 38-latka, które prowadziła Prokuratura Rejonowa w Oświęcimiu zostało umorzone. - Uznano, że doszło do nieszczęśliwego wypadku, a nie złej diagnozy - tłumaczy "Faktowi" Sylwia, 35-letnia wdowa po Mariuszu. Kobieta złożyła skargę do Rzecznika Praw Pacjenta i zażalenie do sądu.

25 kwietnia br. sąd nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy, śledztwo zostało ponownie wszczęte przez prokuraturę w Oświęcimiu - mówi z nadzieją wdowa ("Fakt")

Dramat małżeństwa zaczął się w nocy z 25 na 26 listopada 2023 r. Mariusz czuł się osłabiony. Rano 26 listopada pojechał do nocnej poradni przy Szpitalu Powiatowym w Oświęcimiu. Zbadał go wówczas młody lekarz z Pszczyny. Zdiagnozował przeziębienie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nagranie rozpaliło sieć. Warszawska policja w akcji. "Boją się"
- Mąż był mocno osłabiony, czuł uścisk i ból w okolicach gardła - opowiada Sylwia.

Gdy małżeństwo wróciło do domu zaczął się dramat. - Dwie godziny później mąż zaczął umierać – opowiada kobieta.

35-latka zaczęła reanimować męża i wezwała pogotowie. - Dla męża nie było już ratunku. Zmarł. Jeszcze tego samego dnia z zespołu ratownictwa medycznego wpłynęło zawiadomienie na policję w Oświęcimiu o możliwości popełnienia przestępstwa przez lekarza z nocnej poradni - opowiada wdowa. Śledztwo zostało jednak umorzone.

Zrozpaczona wdowa nie zamierza się poddać. Po złożonym zażaleniu sąd w Oświęcimiu nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy.

Szpital nie wypowiada się na temat diagnozy lekarza. Okazuje się, że w internecie można przeczytać wiele skarg na temat lekarza Borysa Z. Jak ustalił "Fakt" medyk od ośmiu lat nie zrobił żadnej specjalizacji.

Krakowski NFZ po śmierci 38-letniego Mariusza nie przeprowadził kontroli w oświęcimskim szpitalu. Uznano, że kontrakt jest realizowany prawidłowo. - Nie oceniamy decyzji medycznych lekarza, nie każda sprawa zasługuje na podjęcie czynności kontrolnych - usłyszał dziennikarz "Faktu" w małopolskim NFZ.

Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić