Londyn. Koleżanka zabitej 11-latki opublikowała list
Nie mija szok po śmierci czteroosobowej rodziny z Polski, która została zamordowana w Londynie w ubiegłym tygodniu. Choć wciąż nie ustalono sprawców co dokładnie stało się w domu Moniki W., jej męża Michała i ich dzieci: 11-letniej Mai i 3-letnim Dawida, do sieci trafiło wzruszające wspomnienie jednej z koleżanek nastolatki.
Nie wiadomo jak zginęła polska rodzina, brytyjscy policjanci przyznali jednak, że nie szukają sprawcy morderstwa, co może oznaczać, że rzezi na bliskich dokonała któraś z osób w rodzinie, a następnie popełniła samobójstwo. Tę kwestię jednak wyjaśnią w toku pracy śledczy.
Nim jednak prawda o tragicznej śmierci zostanie wyjaśniona, do sieci trafiają wspomnienia bliskich ofiar. Wzruszający list opublikowała jedna z koleżanek 11-letniej Mai. Jego treść opublikował portal "The Mirror". Sara chodziła do klasy z Mają i bywała częstym gościem w domu polskiej rodziny. Teraz nie kryje żalu za utraconą przyjaciółką.
Droga Maju. Nie wiedziałam, że odejdziesz tak szybko. Kto by pomyślał, że tak inteligentna, piękna, kochająca dziewczyna już odeszła. Chcę tylko żebyś wiedziała, że nigdy nie zostaniesz zapomniana, zawsze będziesz z nami w naszych sercach - w poruszających słowach zwraca się do zmarłej przyjaciółki 11-letnia Sara.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bestia znad Wołgi złapana. Jest podejrzany o zabicie 26 kobiet
Dziewczynka wspomina też małego Dawida, który witał ją przytulając się gdy ta odwiedzała ich dom. "Nie spodziewałam się, że nie będę mogła cię znowu zobaczyć. Będę tęsknić za czasami, kiedy cię odwiedzałam, a ty zawsze do mnie podbiegałeś i dawałeś mi dużego przytulasa" - pisze dalej w liście dziewczynka.
Po dokonaniu makabrycznego odkrycia jakim było znalezienie ciał całej rodziny w ich londyńskim mieszkaniu, znajomi nie kryli szoku. Matka jednej z koleżanek Mai, mówiła w rozmowie z mediami, że była przekonana, że rodzina wybrała się na planowane wakacje na Majorce.