aktualizacja 

Ludzie zjechali do Zakopanego. Góralka nie wytrzymała. Mocne słowa

227

Na sylwestra do Zakopanego przyjechały tłumy turystów. Nie wszyscy są jednak z tego powodu zadowoleni. Na portalu "Tygodnika Podhalańskiego" pojawił się tekst napisany przez anonimową góralkę. Kobieta wytyka w nim wszystkie złe zwyczaje przyjezdnych. Upomina także mieszkańców Zakopanego.

Ludzie zjechali do Zakopanego. Góralka nie wytrzymała. Mocne słowa
Góralka napisała co sądzi o turystach w Zakopanem. (PAP)

Zakopane to miasto, które przyciąga tłumy Polaków bez względu na pogodę i porę roku. Turyści często jednak nie potrafią się odpowiednio zachować. Napisała o tym dla 24tp.pl rodowita góralka. Kobieta już na początku tekstu zaznacza, że chce być anonimowa, ponieważ wynajmuje pokoje i boi się hejterów.

Turyści zmorą dla górali?

Nie wiem jak to u was na nizinach u "ceprów" - może macie wszystko za darmo, może macie dopłaty do tego Waszego różowego usłanego płatkami róż życia. Ale u nas wszystko kosztuje. Powiecie: "ale macie sezon cały rok". [...] Pensjonatów, hoteli, apartamentów, domków jest "jak grzybów po deszczu" i z roku na rok przybywa — konkurencja rośnie na potęgę — pisze góralka.

Następnie góralka przypomina, że ceny utrzymania pensjonatów czy hoteli stale rosną. W okresie zimowym dużym problemem jest także ogrzewanie, ponieważ opał nie jest ani tani, ani łatwo dostępny. W dodatku na Podhalu jest chłodniej, a zimne dni zdarzają się nawet późną wiosną czy latem co sprawia, że z ogrzewania trzeba korzystać.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Każdy może kochać, kogo chce". Publiczność zachwycona występem Black Eyed Peas

Następnie kobieta zwraca uwagę na wysokie wymagania turystów i nierealne żądania np. ulgi dla dzieci. Wielu turystów ma prosić o obniżenie ceny noclegu dla młodszych członków rodziny. To jednak nie jest możliwe, ponieważ koszt dla wynajmującego jest taki sam, niezależnie od wieku.

Ja jadąc nad morze czy za granicę muszę normalnie płacić za dzieci — nie ma stawki ulgowej. A tu chcielibyście, aby było za kilka groszy albo najlepiej za darmo. A najlepsze jak piszecie, że jedziecie z dziećmi i dzieci mają 15, 18, a nawet 25 lat. I czy na te dzieci są zniżki! To już przechodzi ludzkie pojęcie! - pisze oburzona góralka.

Mieszkanka Podhala jest oburzona wymaganiami turystów, którzy jej zdaniem nie wiedzą, ile kosztuje utrzymanie domu z wieloma atrakcjami. Nie podoba jej się ciągłe targowanie i próba zbicia cen na niemal każdym produkcie. Przyjezdni są także według niej bardzo niemili i brakuje im manier.

A czyż nie miło by było powiedzieć "dziękuję i do widzenia". Tak niewiele w tym życiu trzeba. Gdzie te wasze miastowe maniery? Gdzie to wychowanie? - dodaje.

Góralka nie narzekała jednak tylko na turystów. Na koniec zwróciła się do innych mieszkańców Zakopanego i upomniała ich, że narzekanie na przyjezdnych jest hipokryzją, ponieważ to dzięki nim wiele osób zarabia na życie.

Gdyby nie ci turyści, gdyby nie ten hałas nie byłoby potrzeby otwierania sklepów, restauracji, przewodników tatrzańskich ani wielu innych. Więc przestanie narzekać! - dodaje.
Autor: ABA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić