Władimir Putin utrzymuje często zaskakujący dystans ze swoimi rozmówcami. Słynne są zdjęcia stołu, przy którym rosyjski prezydent przyjmuje gości. Putin siedzi na jego jednym końcu, gość na drugim. Sęk w tym, że ma on aż sześć metrów długości. Twórcą mebla okazał się być włoski stolarz Renato Pologna.
Tym razem jednak nie będziemy snuli rozważań na temat stołu Putina, ale o samym dystansie, jaki on utrzymuje. Jedno z nagrań, które właśnie niesie się po sieci, pokazało kuriozum całej sprawy.
Nagranie Putina z rodzinami poległych żołnierzy. "Ludzkie panisko"
Putin panicznie boi się śmierci. Dlatego nie pozwala sobie zbytnio skracać dystansu. Jego fanaberie są znane - media opisują je bardzo szeroko. Widać jednak, że rosyjski prezydent zdecydowanie przesadza, co widać na jednym z nagrań. Bliżej mu do śmieszności niż powagi.
Prawosławne Boże Narodzenie jest obchodzone 7 stycznia. Dzień przed tym świętem Władimir Putin spotkał się w Nowo-Ogariowie z rodzinami poległych na Ukrainie rosyjskich żołnierzy. - Nie będę mówił o przykrych rzeczach, chcę złożyć wam życzenia - miał mówić do zebranych.
Rodziny wyglądały na zadowolone, choć ich bliscy ginęli w piekle wojny, którą przecież Putin sam rozpętał. To jednak nie koniec.
Anna Łabuszewska, ekspertka zajmująca się tematyką Rosji, udostępniła nagrania z tego spotkania. Na jednym z nich Putin próbuje w usiąść bliżej rodzin poległych żołnierzy. Rosyjski dyktator nagle wstał, podniósł krzesło i przesunął je o metr. Problem polega jednak na tym, że to niewiele tak naprawdę zmieniło, a dystans między prezydentem i jego rodakami nadal był znaczący.
Zobacz koniecznie: Żony żołnierzy mają dość. Rzucą wyzwanie Putinowi?
Na wczorajszym świątecznym spotkaniu z rodzinami poległych na wojnie żołnierzy Putin okazał wielkie serce i zaufanie: przestawił swój fotel na jakiś metr bliżej gości. Ludzkie panisko - napisała Łabuszewska.
Czytaj koniecznie: Przedmieścia Moskwy zamarzają. Ludzie palą ogniska na balkonach
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.