Aneta Polak| 

Makabra w Pobiedziskach. 17-latek podpalił nieprzytomnego mężczyznę?

93

44-letni mężczyzna, który w Pobiedziskach (Wielkopolska) spotkał się z grupą nastolatków, został podpalony. Mężczyzna jest w ciężkim stanie. Z zapisu monitoringu wynika, że to 17-latek oblał ofiarę substancją łatwopalną, a następnie go podpalił. Zrobił to na oczach trzech 15-letnich kolegów.

Makabra w Pobiedziskach. 17-latek podpalił nieprzytomnego mężczyznę?
Bestialstwo w Pobiedziskach (Pixabay, GP_Design)

Do bulwersującego zdarzenia doszło 4 maja w Pobiedziskach pod Poznaniem. Na drodze gruntowej, na obrzeżach miasta, znaleziono 44-letniego mężczyznę. Ubrania na jego plecach i nogach były spalone.

Mężczyzna był kompletnie pijany i bezbronny. Jak się okazało, miał prawie cztery promile alkoholu w organizmie. Załoga wezwanego pogotowia poinformowała o zajściu funkcjonariuszy policji.

Początkowo w sieci krążyły dość niespójne informacje na temat tego, co się wydarzyło. Ostatecznie do sprawy odniósł się Andrzej Borowiak, oficer prasowy wielkopolskiej policji. Mundurowy potwierdził, że w Pobiedziskach doszło do dramatu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Szalony manewr kierowcy BMW. 21-latek odpowie za to przed sądem

Ślady, które odnaleźli funkcjonariusze, od początku wskazywały na to, że mężczyzna musiał zostać oblany substancją łatwopalną, a następnie podpalony. Funkcjonariusze ustalili, że kilka godzin wcześniej 44-latek spotkał się z kilkoma nastoletnimi chłopcami. W tej grupie był 17-latek i jego trzej 15-letni koledzy.

17-latek podpalił nieprzytomnego mężczyznę?

Z zapisu monitoringu, ale i zeznań świadków wynika, że to 17-letni chłopiec oblał, a potem podpalił nieprzytomnego 44-latka. Zrobił to na oczach kolegów, którzy nie zareagowali — nie udzielili pomocy mężczyźnie i nie zawiadomili służb.

17-latek został zatrzymany do dyspozycji prokuratora. Niewykluczone, że będzie odpowiadał jak osoba dorosła. Do sądu rodzinnego została również skierowana sprawa trzech pozostałych nastolatków.

W tej chwili trudno mi powiedzieć, co się z nimi stanie. Z pewnością poinformujemy o tym zdarzeniu sąd dla nieletnich – powiedział Andrzej Borowiak.

Podpalony mężczyzna przeżył, ale wciąż przebywa w szpitalu, a lekarze określają jego stan jako poważny. Według poznańskiego oddziału ''Gazety Wyborczej'', na plecach i nogach 44-latka medycy stwierdzili oparzenia trzeciego stopnia.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić