Mąż i żona nie żyją. Pojechali na ryby pod Sulechów
W niedzielę w Brzeziu koło Sulechowa (woj. lubuskie) dokonano makabrycznego odkrycia. W przyczepie kempingowej znaleziono zwłoki małżeństwa.
W niedzielę w przyczepie kempingowej przy stawach w miejscowości Brzezie (woj. lubuskie) znaleziono ciała dwóch osób. To 72-latek i 70-latka, którzy byli małżeństwem.
Prawdopodobnie małżeństwo śmiertelnie zatruło się oparami tlenku węgla z włączonego urządzenia grzewczego zasilanego gazem – poinformowała Małgorzata Barska z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.
Tragiczny finał wypadu na ryby
Zmarli byli mieszkańcami Sulechowa. Z ustaleń policji wynika, że małżeństwo przyjechało nad stawy na ryby.
Lekarz wykluczył udział osób trzecich w ich śmierci. Decyzją prokuratora ciała zabezpieczono do sekcji zwłok. Śledztwo mające wyjaśnić dokładne okoliczności śmierci małżeństwa będzie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Świebodzinie.
Czytaj także: "Głowa utknęła". Śmierć młodej kobiety w Warszawie
Zobacz także: Alec Baldwin zastrzelił operatorkę i zranił reżysera. Tragedia na planie filmowym w USA