"Mamy dość". Leśnicy pokazali zdjęcia. Bałaganiarz jednego nie przewidział
Torby, plastikowe butelki, odpady budowlane - w lesie na terenie Nadleśnictwa Skierniewice ktoś zostawił stertę śmieci. "To nie 'zapomniana reklamówka', tylko zwykłe, chamskie zaśmiecanie lasu" - podkreślają oburzeni leśnicy. Teraz ten, kto naśmiecił, będzie musiał po sobie posprzątać.
Patrząc na zdjęcia opublikowane przez leśników z Nadleśnictwa Skierniewice, można by pomyśleć, że powstały one na wysypisku śmieci. Niestety — tak wygląda las, w którym znaleziono sporą stertę odpadów.
Ktoś uznał, że las to idealne miejsce na wysypisko. Wyrzucił śmieci tam, gdzie żyją zwierzęta, gdzie rosną rośliny, gdzie odpoczywamy i gdzie codziennie pracujemy, dbając o porządek i przyrodę. Tym razem to nie pomyłka — to bezczelność — podkreślają leśnicy.
Czytaj także: Takie rzeczy wyrzucono do lasu. Pampersy to początek
Jak wyliczają, ktoś pozbył się m.in. plastikowych butelek, opakowań i odpadów budowlanych. "To nie 'zapomniana reklamówka', tylko zwykłe, chamskie zaśmiecanie lasu. Brak szacunku dla przyrody, innych ludzi i samego siebie — grzmią leśnicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyjechali z Warszawy chronić granicę. "Państwo nie działa"
Zostawił śmieci w lesie. Teraz będzie musiał posprzątać
Osoba, która zapomniała o tym, że las nie jest wysypiskiem śmieci, zostawiła "awizo". Teraz będzie musiała po sobie posprzątać. Jeśli nie zrobi tego dobrowolnie, zostanie "zmotywowana" przez odpowiednie służby.
Nie posprzątasz po sobie? My znajdziemy sposób, byś to zrobił. I właśnie tak się stało — przez gapiostwo bałaganiarza mamy już jego namiar. Zostawił po sobie nie tylko śmieci, ale też… ślady. Paragon, koperta, a może etykieta z danymi — nie trzeba było wiele… — podkreślają leśnicy.
Niestety, wciąż nie brakuje osób, które pozbywają się śmieci właśnie w taki sposób. Co roku Lasy Państwowe wydają miliony złotych na zbieranie i wywóz śmieci z lasu.
Leśnicy starają się rozwiązać problem, m.in. stosując fotopułapki i monitoring wizyjny. Nierzadko zdarza się, że pośród śmieci odnajdywane są "namiary na sprawcę" – rachunki, faktury, dane adresowe, a nawet... zdjęcia rentgenowskie.
Źródło: Nadleśnictwo Skierniewice, lasy.gov.pl