Martwy wieloryb znów wypłynął. Tym razem na plaży w Wisełce
Ciało wieloryba, które wcześniej zatopiono w Bałtyku, wypłynęło na plażę w Wisełce. Służby planują naradę w sprawie jego usunięcia.
Najważniejsze informacje
- Martwy wieloryb wypłynął na plażę w Wisełce.
- Wcześniej został zatopiony w Zatoce Pomorskiej.
- Służby planują naradę w sprawie jego usunięcia.
Ciało wieloryba, które wcześniej zostało zatopione w Zatoce Pomorskiej, wypłynęło na plażę w Wisełce. Zdarzenie to miało miejsce w niedzielę, a plażowicze szybko zauważyli ogromne zwierzę. W poniedziałek zaplanowano naradę służb, aby ustalić, jak najlepiej zabezpieczyć i usunąć ciało walenia.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Jak przypomina Polska Agencja Prasowa, wieloryb został przywleczony przez tankowiec do portu w Świnoujściu 25 lipca. Następnie, 2 sierpnia, został przetransportowany kilka mil od brzegu i zatopiony. Niestety, silne prądy morskie i wiatr zepchnęły go z powrotem w kierunku brzegu. Rzeczniczka Urzędu Morskiego w Szczecinie Ewa Wieczorek wyjaśniła, że ciało wieloryba było w stanie daleko posuniętego rozkładu.
Był zakotwiczony. Jeszcze w czwartek wykonawca poprawiał jego umocowanie – przekazała PAP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trudności z badaniami
Sylwia Jurzyk-Nordlöw z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie zaznaczyła, że ciało walenia było w tak złym stanie, że pobranie próbek do badań genetycznych było niemożliwe.
Truchło było w bardzo daleko posuniętym rozkładzie. Częściowo unosiło się na wodzie, a w większości było zanurzone, co dawało pozorne wrażenie możliwości pobrania próbek i tym samym jego dobrego stanu – wyjaśniła Jurzyk-Nordlöw w rozmowie z PAP.
Obserwujący działania na miejscu prof. Andrzej Ossowski, kierownik Katedry Medycyny Sądowej i Zakładu Genetyki Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, podkreślił, że ciało walenia musiało znajdować się w wodzie kilka tygodni, nim dotarło do polskiego wybrzeża.
Nieoficjalnie wiadomo, że ciało wieloryba ma zostać ponownie przetransportowane na wody Zatoki Pomorskiej i zatopione. Służby będą musiały znaleźć sposób na skuteczne zabezpieczenie i usunięcie zwłok, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.