Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Masowe pobranie krwi od ludności. Rosjanie są do tego zmuszani

Na sąsiadujących z Ukrainą terenach Białorusi trwa masowe pobieranie krwi. Okoliczni mieszkańcy mają być do tego zmuszani. Krew zostanie przeznaczona dla armii rosyjskiej.

Masowe pobranie krwi od ludności. Rosjanie są do tego zmuszani
Rzecznik MON przekazał ustalenia wywiadu. (YouTube)

Informacje o masowym pobieraniu krwi przekazał rzecznik ukraińskiego MON Ołeksandr Motuzjanyk. Powiedział, że mieszkańcy terenów znajdujących się przy granicy z Ukrainą są zmuszani do oddawani krwi. Ta ma być przekazana armii rosyjskiej.

Masowe pobieranie krwi

Według ukraińskiego wywiadu w obwodzie białoruskim w Rosji przeprowadza się masowe pobranie krwi od ludności na potrzeby armii rosyjskiej – powiedział rzecznik.

Podczas briefingu prasowego rzecznik przekazał także pozostałe ustalenia ukraińskiego wywiadu. Rosja ma być w fazie końcowej przygotowywania się do kolejnych "ostatecznych" ataków o przejęcia kontroli nad niektórymi rejonami Ukrainy.

Kierownictwo armii rosyjskiej kończy ustalanie korzystnych miejsc dla głównych uderzeń. Świadczą o tym metody ostrzału, forma walki, separacja wojsk wroga i ciągłe operacje ofensywne na niektórych obszarach. Największą aktywność okupantów obserwuje się w Izium- Barwenkowo, w rejonie węzła kolejowego "Popasna", w Mariupolu i na pasie Zaporoże - Donieck - powiedział.

Motuzjanyk powiedział też, że wróg szykuje się na tzw. referendum w sprawie przyłączenia obwodów chersońskiego i zaporoskiego do Rosji. W tym celu na okupowanych terenach prowadzona jest propagandowa kampania informacyjna. Wojska blokują także drogi wyjazdowe z tych terytoriów i nie pozwalają miejscowej ludności na ucieczkę.

Zobacz także: "Absurdalny szantaż" Rosji? "Polska sobie z czymś takim poradzi"
Autor: ABA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić