Matka Oskara zabrała głos. Chłopiec zmarł po 4 dniach w rodzinie zastępczej
Czteromiesięczny Oskar zmarł po zaledwie czterech dniach pobytu w rodzinie zastępczej. W rozmowie z programem "Interwencja" Polsatu jego matka po raz pierwszy szczegółowo opowiedziała o dramacie, który przeżyła, oraz o swojej walce o odzyskanie córki.
Najważniejsze informacje
- Oskar zmarł cztery dni po odebraniu z domu rodzinnego.
- Matka chłopca, Magdalena Woźna, przeszła na dozór elektroniczny.
- Sprawę śmierci dziecka bada prokuratura, a matka walczy o odzyskanie córki.
Dramatyczne rozstanie z dziećmi
Magdalena Woźna, matka Oskara i Leny, w programie "Interwencja" opowiedziała o dramatycznej chwili, gdy służby odebrały jej dzieci. Policja wraz z pracownikami opieki społecznej pojawiła się w jej domu, informując ją o konieczności odbycia kary więzienia. Kobieta podkreśla, że nie miała świadomości, iż jest poszukiwana przez służby. Mimo zapewnień, że babcia i prababcia mogą zaopiekować się dziećmi, zdecydowano o umieszczeniu ich w rodzinie zastępczej.
Po prostu wzięli akty urodzenia, książeczki zdrowia, zabrali mi dzieci z rąk i wyszli. Powiedzieli tylko, że jadą do pogotowia opiekuńczego, gdzie będą razem, że ich nie rozdzielą. Po czym ja dostałam informację, że są rozdzieleni – relacjonowała w rozmowie z "Interwencją".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Po prostu nam popadają". B. policjant o poszukiwaniach Tadeusza Dudy
Nie żyje czteromiesięczny Oskar
Czteromiesięczny Oskar zmarł 19 maja, zaledwie cztery dni po odebraniu z domu. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie jego śmierci. Matka podkreśla, że dziecko było zdrowe, miało aktualne badania i szczepienia. Nie została również poinformowana o możliwości odbycia kary więzienia wraz z dziećmi lub o przesunięciu jej terminu.
Po śmierci syna, matka mogła uczestniczyć w pogrzebie, jednak była skuta kajdankami i ubrana w więzienny strój. - Czułam się potraktowana jak przestępczyni - mówi w rozmowie z "Interwencją" Polsatu. Obecnie walczy o powrót trzyletniej córki Leny, która przebywa w rodzinnym domu dziecka.
Magdalena Woźna została skazana za oszustwa internetowe. Jej wyrok zamieniono na prace społeczne, których jednak nie mogła odbyć ze względu na ciążę. Ostatecznie trafiła do więzienia. Jak przyznała w rozmowie z "Interwencją", jej zdaniem opieka społeczna nie zaoferowała jej realnej pomocy, a warunki w domu były dobre.
Obecnie złożyła wniosek o wydanie córki. Sprawę rozpatrzy sąd rodzinny. Kobieta apeluje o szybki powrót Leny do domu oraz o pociągnięcie do odpowiedzialności osób, które – jej zdaniem – przyczyniły się do tragedii Oskara.